14-06-2021, 16:54 -
Jestem bardzo ciekawy, co powiedzieliby Ci, którzy nazywają dziś grupę graczy mających odwagę mówić otwarcie co myśli o funkcjonowaniu gry "płaczkami", kiedy za parę sezonów, tzw. top, układ itp. ponownie byłby topem. Kto wtedy byłby nazywany "płaczkiem". Zmienili silnik i trudno, uważam że jest on strasznie bezsensowny i zniszczył coś co funkcjonowało całkiem dobrze. Ale jest jedna grupa graczy, która w tym momencie ucierpiała na zmianach i nie mają oni z tego tytułu żadnej rekompensaty, żadnej propozycji, czy alternatyw. Wyniki ekstraligowe tak naprawde mówią o obecnej sytuacji wszystko. Mój zespół lideruje, ale nie jesteśmy w stanie cieszyć się grą w pełni, mając świadomość od czego to tak naprawdę zależy. Sezon trwa w przybliżeniu 3-4 mies. Kto będzie poświęcał swój czas wiedząc, że został w tyle? Niedługo nie będzie z kim grać, bo wszyscy wartościowi gracze odejdą, a zostaną tylko Ci którzy zgadzają się na wszytko co im się narzuci. Wiem, że zaraz pojawią się komentarze o tym że odeszło tylko 2-3 graczy. To dokładnie taka sama sytuacja jak z tymi 10 niezadowolonymi ze zmian
