W Bydgoszczy kolejną w sezonie porażkę poniosła Husaria. Tym razem do rozbitej Husarii przyjechał Filet z Mintaja i po dość ciekawej walce odniósł zwycięstwo 42:48.
Gospodarze jak zwykle przygotowali grząską nawierzchnię, co dawało im przewagę w starciu z drużyną startowców. Pierwsza seria zakończyła się remisem 9:9, a najciekawiej wyglądał wyścig 3, w którym popis swych umiejętności dał Eric. Żużlowiec gości przegrał start jednak to nie przeszkodziło mu w odniesieniu zwycięstwa.
Druga seria dobrze rozpoczęła się dla gospodarzy, którzy wygrali 5:1. Defekt w tym wyścigu zaliczył Bazi_87. Goście wyprowadzili jednak podwójną kontrę i po 6 biegach prowadzili 16:20. W biegu 7 przebudził się kilerski13 i dowiózł do mety pierwsze dwa punkty w tym meczu. Po 9 biegu Filety prowadziły już 32:22. W ekipie gospodarzy najbardziej zawodził Bigmaster, który po dobrym pierwszym starcie, później nie wywalczył żadnego punktu. Aż do 10 biegu, gdzie Bigmaster i kilerski13 pokonali podwójnie eSPe i Einsteina. Przed biegami nominowanymi Husaria przegrywała 34:38 i cały czas miała nadzieję na przełamanie.
W biegu 13 Einstein i Bazi_87 zwyciężyli 5:1 i Husaria mogła walczyć już tylko o remis. I bieg później Bigmaster z risto wlali jeszcze nadzieję w serca sympatyków Husarii. Zwycięstwo 5:1 dawało znów 4-punktową stratę. Jednak w biegu 15 kropkę nad „i” postawili goście, którzy wygrali ostatecznie 42:48.
Po meczu powiedzieli:
Bigmaster (Husaria Bydgoszcz):Mecz początkowo wydawał się być pod kontrolą ale w drugiej części zawodów stało się coś na co ciężko znaleźć wytłumaczenie. Przeciwnicy postawili nam wysoką poprzeczkę i niestety musieliśmy po raz kolejny zaznać smaku porażki. Zabrakło u nas umiejętności oraz odrobiny szczęścia. Niestety ta porażka stawia nas w bardzo ciężkiej sytuacji w lidze.
eSPe (Filet z Mintaja): W tym sezonie jesteśmy bardzo zgrani i do Bydgoszczy jechaliśmy po zwycięstwo, to było nasze założenie i nie zamierzaliśmy z niego zrezygnować. Oczywiście szanujemy i nie lekceważmy drużyny przeciwnej ale czułem że wygramy ten mecz, choć osobiście myślałem że pójdzie trochę łatwiej. Od piątego biegu zaczęła się nasza szarża – 1:5, 1:5, 2:4 – która przełamała siły „nieprzyjaciela”. W 9 biegu kolejny cios zadała para Eric i pietrek, w tym momencie mieliśmy już 10 punktów przewagi, lecz gospodarze nie chcieli się łatwo poddać i w następnych trzech biegach przewaga stopniała do 4 punktów było już tylko 34:38. Kolejne biegi to cios za cios, przed 15 biegiem już wiedzieliśmy że nie przegramy, w najgorszym wypadku mógłby być remis, czułem jakąś obawę że będzie to remis lecz Lizak i Eric pokazali na co ich stać no i jak każdy wie Filety to nie leszcze (śmiech) sam liczyłem na więcej punktów lecz małe spięcie z moim mechanikiem sprawiło że w 10 biegu jechałem na złej zębatce i dowiozłem tylko 1 punkt. Dziękuję za mecz Husarii był zacięty do końca. Oby więcej takich meczy.
1 thought on “Husaria Bydgoszcz – Filet z Mintaja: Husaria nadal bez zwycięstwa”
Roberto
(24 marca 2017 - 18:19)eSPe przed 10 biegiem widziałem jak Twój mechanik oprowadzał Sida po boksie. Czy zła zębatka to przypadek? Nie sondze 😛