Pora na trzecią odsłonę mojego cyklu Kawa czy herbata. Tym razem bohaterem „odcinka” jest kapitan pretendenta do awansu do 1 ligi z ramienia 2. grupy Ninjas in Pyjamas – szcz00pak. Zawodnik, który dołączył do zabawy nieco później niż większość (15 marca 2015) a już depcze czołówce po piętach. Tradycyjnie zaczynamy od pytania kawa czy herbata?
Kawa czy herbata?
Herbatka, oczywiście z cytryną
Speedway czy żużel?
Żużel, mówmy po polsku.
GP czy SEC?
GP, większy prestiż i lepsi zawodnicy.
Przy kredzie czy pod szerokiej?
Wiadomo, po szerokiej. Trzeba być widowiskowym.
Siłka czy skrócenia?
Raczej skrócenia. Bardziej efektywne, widzę to po swoim rankingu . Choć siłkę cały czas klikam.
Skille kierunkowe czy na sumę?
Wydaję mi się, że kierunkowe. Jednak z tego co czytam na SB, to zdania są podzielone.
Drużyna jednej specjalizacji czy mieszanka kilku?
Mieszanka wybuchowa! Trzeba walczyć na każdym terenie.
Taktycznie czy „na maxa”?
decydowanie ” taktycznie”, trzeba wiedzieć kiedy przystopować, żeby później zaatakować.
Pod taśmą czy po trasie?
Po trasie. Jak już mówiłem, ten sport musi być widowiskowy.
Siła czy technika?
Siła!
Liga czy indywidualne?
Zdecydowanie liga. Dużo ciekawiej kiedy wspólnie z innym pięcioma osobami walczycie o wspólne cele. POZDRAWIAM NIP
Dzieki. Pozostańmy w takim razie przy tematyce drużynowej. Macie szansę na historyczny awans do 1 ligi. Jak do tego podchodzisz jako kapitan?
Sprawa jest jasna. Nie ma co ukrywać Radku, ale o zdobycie upragnionego bezpośredniego awansu będzie bardzo ciężko. W tym roku zawaliliśmy już dwa mecze, które według mnie były spokojnie do wygrania. Może mieliśmy też trochę pecha, ale nie ma sensu patrzeć na to co było. Przed nami jeszcze kilka meczy i jeśli będzie nam dane pojechać w barażu, to z pewnością powalczymy. Z sezonu na sezon jesteśmy coraz mocniejsi i mam nadzieję, że wspólnie z drużyną osiągniemy nasz cel – pierwszą ligę.
Ostatnie baraże nie są z pewnością dobrym wspomnieniem. Czy czujecie się gotowi na wyzwanie pod tytułem 1 liga, skoro wtedy nie byliście w stanie nawiązać walki z RED BULL?
Faktycznie, ostatnie baraże nie były dla nas kolorowe. Jednak minął sezon, każdy z nas zdobył sporo godzin skróceń i cały czas trenujemy. Jesteśmy coraz mocniejsi. W dodatku doszło do transferu Lynxa, który jest świetnym napieraczem. Cały czas uczymy się tej gry i próbujemy jak najlepiej ją ”rozgryźć”. Ja z sezonu na sezon widzę u siebie postępy i radzę sobie coraz lepiej. Często rozmawiam z bardziej doświadczonymi graczami, którzy są bardzo pomocni (pozdrawiam f10!).
Podczas jednego z wywiadów dla SpeedwayStar News fracha10 zapowiedział, że przejść może tylko do jednego klubu, po czym pozdrowił Ciebie. Jak skomentujesz tę wypowiedź?
A widziałem, widziałem ten wywiad. Jedyne co mogę powiedzieć to, że jest to nasza „słodka” tajemnica.
Nie zacząłeś wraz ze startem gry w połowie marca 2015. Dołączyłeś trochę później. Jak to się stało, że trafiłeś właśnie tutaj?
Dokładnie, zaczynałem w połowię czerwca, lecz początki były dosyć ciężkie. Zapomniałem o treningach i bardzo rzadko logowałem się do gry, przez co dodatkowo straciłem sporo skilla. Przez swoją głupotę dziś muszę gonić najlepszych zawodników. A o grze dowiedziałem się od kolegi z osiedla, który przestał grać po miesiącu.
Ty za to wytrwałeś. Przewodzisz dziś ekipie Ninjas in Pyjamas, jednak nie Ty ją stworzyłeś. Jak to się stało, że zostałeś kapitanem i skąd taka ciekawa nazwa zespołu?
Moja historia z Ninjas jest dosyć długa. Doszedłem do tego zespołu na początku drugiego sezonu i jestem tu do dziś. Panuje tu świetna atmosfera i są fajni ludzie. Dobrze się dogadujemy i wspólnie walczymy o nasze cele. Kapitanem zostałem dosyć niedawno, bo dwa sezony temu. Kolega Tomze, który już odszedł od nas był założycielem drużyny, lecz stwierdził że to ja bardziej działam dla dobra drużyny i zdecydował, że przekaże mi miano kapitana. Myślę, że dobrze spełniam tę rolę i nasza forma z roku na rok zwyżkuje. A co do nazwy to nadał ją właśnie Tomze. Pochodzi ona od szwedzkiego zespołu esportowego (teraz grają chyba tylko w counter strike’a, kiedyś chyba też w Lola). Mi ta nazwa nie przeszkadza, a nawet się podoba bo śmiesznie brzmi.
W grze tylko Ninjas in Pyjamas a w realnym świecie?
Tylko pilska Polonia!
Dziękuję za wywiad. Wszystkiego dobrego i powodzenia w walce o 1 ligę.
Dzięki!