Tradycyjnie po czternastu kolejkach ligowych przychodzi czas na znienawidzone przez wielu baraże o utrzymanie, bądź awans w strukturach ligowych. Ze strony Ekstraligi mamy barażowicza, którego się spodziewaliśmy, czyli WCB oraz wielką niespodziankę, ekipę Gwiazd (nie Śmierci, ale również czarną) +++DEATH RIDERS+++. O prawo gry w najwyższej klasie rozgrywkowej powalczą Black Horses Team oraz TLT Petardy.
+++DEATH RIDERS +++ – TLT Petrardy
Dwie legendarne ekipy, bez których jeszcze kilka sezonów temu nie wyobrażaliśmy sobie Ekstraligi. Bardziej tu mowa o TLT, którzy pożegnali się z najlepszymi na jakiś czas, by awansować i znowu spaść. Tym razem czeka ich bardzo trudne zadanie. W składzie potencjalnego beniaminka są zawodnicy, którzy mają za sobą świetny sezon. Franek i redondo fruwali po 1-ligowych torach i z pewnością będą siłą napędową teamu w weekendowym dwumeczu. Cała szóstka pod dowództwem Franka to bardzo doświadczona ekipa, która zna smak Eligi i wie z czym się je ten ciężki kawałek chleba. Po drugiej stronie barykady staną prawdziwe ikony gry, które rywali teoretycznie powinny roznieść w pył. W zeszłym sezonie obie drużyny spotkały się w ramach ligi, gdzie Plusiki były zdecydowanie lepsze (111:59). Nie przewiduję innego wyniku i sądzę, że TLT muszą odłożyć plany awansu jeszcze o kilkanaście tygodni.
WCB Team – Black Horses Team
Pojedynek dawnych znajomych z 1.2. Podobnie, jak w pierwszej parze tutaj również obie ekipy spotkały się w zeszłym sezonie. Wtedy to Wojtas i spółka byli lepsi w stosunku 100:80. Ta różnica pokazuje, że wynik spotkania nie jest już tak oczywisty. W historii drużyny te spotkały się ze sobą czterokrotnie, co ciekawe – jeszcze ani razu nie udało się wygrać Konikom. Może teraz nadszedł odpowiedni moment? Najlepsze możliwe spotkanie musi odjechać artion, który będzie potrzebował wsparcia Maliny i Roberto – to oni błyszczeli w ostatnich tygodniach w barwach parzystokopytnych. Formę powinien w końcu znaleźć Kwas. WCB musi mieć się na baczności – statystyki i historia przemawiają za nimi, jednak to będą dwa nowe mecze – Wojtas, Krzybor oraz Cinek muszą sobie przypomnieć czasy 1.2, kiedy deklasowali rywali. To będzie bardzo wyrównany i ekscytujący pojedynek.