W pierwszej lidze nie ma już niepokonanych

Nie ma niepokonanych, ale są jeszcze drużyny bez zwycięstwa. W obydwu pierwszych ligach czołówka tabeli jest niezwykle wyrównana, co zapowiada duże emocje w walce o awans do ekstraligi.

W lidze 1.1 doszło do starcia na szczycie tabeli. Best Riders rozgromili Polonię Hen Kuk 60:30 i wyszli na prowadzenie w ligowej tabeli. Spadkowicz z ekstralidze, poza wpadką w pierwszej kolejce, jedzie koncertowo. Poloniści, którzy dotąd wygrywali wszystko dostali kubeł zimnej wody na głowy. Można zacytować klasyka:

Luksza79 (Best Riders):

Mecz był na szczycie, więc spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania. Tym bardziej, że pogoda nam nie sprzyjała i zrobił się beton, a wiadomo, że to nie jest nasza ulubiona nawierzchnia. Ale wszyscy pojechali swoje i wygraliśmy bez problemu dość wysoko. Szczególne brawa dla kapitana Jerzy76 i ja80ro za komplety, a i reszta chłopaków odjechała fajne zawody przywożąc cenne punkty. Ja jedynie żałuje defektu, ale w zasadzie sobie go wykrakałem. Cieszy wygrana i patrzymy z optymizmem w przyszłość.

marcopolo (Polonia Hen Kuk):

Nie nastawialiśmy się na zwycięstwo co nie znaczy, że odpuściliśmy mecz. Ze swojej strony mogę zdradzić, że w czterech startach jechałem na topowym sprzęcie i liczyłem, że uda się więcej namieszać. Nawierzchnia dzisiaj nie sprzyjała nikomu i nawet gdybyśmy byli w komplecie wynik pewnie nie byłby zadowalający. Liczę, że w rewanżu postawimy się i wygramy.

Do grona liderów dołączył Apator Toruń, który po trzech kolejkach również ma bilans trzech wygranych. Pokonanie Coventry Bees nie było wielkim problemem, bo „Pszczoły” w tym sezonie wyglądają wyjątkowo przeciętnie. Wynik 61:29 oddaje różnicę klas.

Perez (Apator):

Mecz bez historii. Cieszy komplet Przemka. Szkoda mojej kontuzji, ale tak to jest jak menadżer nie jest w formie przez przygodny dnia poprzedniego. 🙂

Szanse na pozycję wśród liderów stracili Indians, którzy przegrali z Dzikim Gonem 43:47. Było to wyjątkowo zacięte spotkanie, chociaż początek zdecydowanie należał do gości. Gospodarzom chyba trochę puściły nerwy, o czym świadczy czat zawodów. Przegrywać też trzeba umieć.

Bobik85 (Dziki Gon):

Tak na gorąco to powiem, że wynik można oceniać jako niespodziankę. Na słońcu Dziki Gon nie ma sobie równych. Drużyna gospodarzy była bardzo pewna siebie i odnoszę wrażenie, że nas zlekceważyła. Ale w pierwszej części zawodów jechaliśmy doskonale. Ja muszę drużynę przeprosić, bo dołączyłem do drużyny dopiero na swój czwarty bieg. Ale i tak zarówno wystawiony sprzęt jak i cała drużyna wykonywała doskonałą robotę. Później, po zmianie pogody zrobiło się nerwowo. Ale dzięki temu, że Kojot poszerzył tor jazdy gospodarzom w biegu 14, to ja wcisnąłem się przy kredzie i dowieźliśmy 5:1 i końcowe zwycięstwo. Ogromne brawa do zespołu. Wygląda na to, że 1 liga nie taka straszna, a lekceważenie Dzikiego Gonu, kończy się klęską. Na koniec dodam od siebie, bo po meczu pojawiały się różne głosy, że błędy itd. Niech drużyna gospodarzy spróbuje wykrzesać z siebie więcej pokory i dystansu i zamiast lamentować, wyciągnie wnioski na przyszłość. Pozdrawiam i do następnego meczu.

LeFleur (Indians):

Wyglądało jakby drużyna gości dostała duży bonus za pogodę. Jechaliśmy na najlepszych silnikach, agresywnie, znając ścieżkę i tak przegrywaliśmy 20 punktami. Dopiero zmiana pogody spowodowała, że nawiązaliśmy walkę. Coś nie tak było z silnikiem meczowym. Jak ma tak to wyglądać to można tą grę zaorać…

Dużego wyczynu dokonali gracze Husarii Bydgoszcz, która niespodziewanie pokonała Lucky Loser Team. Wynik 50:40 z dwoma botami w składzie to duży wyczyn.

Bigmaster (Husaria Bydgoszcz):

Nastroje bardzo dobre. Udało nam się zrobić historyczny wynik jakim było zwycięstwo z mocną drużyną LLT po powrocie do 1 ligi. Dzisiaj nam wszystko wychodziło i nawet mimo tego, że startujemy w czwórkę pokazaliśmy, że w naszym zespole jest jeszcze niewykorzystany potencjał. Brawa dla chłopaków, a zwłaszcza dla adamowskiego, którego ciężka praca zaczęła procentować. Kilerski potwierdził, że jest wartościowym liderem natomiast risto mimo słabszego sprzętu nadrobił wszystko ambicją. Mimo tego zwycięstwa zdajemy sobie jednak sprawę, że utrzymanie przy braku dwójki graczy jest niemożliwe ale chcemy wszystkim udowodnić, że możemy w takim składzie zrobić dobry wynik nawet jeśli będzie to równoznaczne z brakiem zwycięstwa.

Wyniki 4. kolejki – 2018-09-09 (Niedziela)
  Husaria Bydgoszcz vs Lucky Loser Team 50:40
  APATOR TORUŃ vs Coventry Bees 61:29
  Indians vs Dziki GON 43:47
  Best Riders vs Polonia Hen-Kuk 60:30

 

#. Nazwa klubu Mecze Z R P Bonusy Małe pkt-y Bilans Pkt
1. Best Riders 4 3 0 1 0 226 – 134 92 6
2. APATOR TORUŃ 4 3 0 1 0 209 – 151 58 6
3. Polonia Hen-Kuk 4 3 0 1 0 184 – 176 8 6
4. Dziki GON 4 2 0 2 0 198 – 162 36 4
5. Indians 4 2 0 2 0 187 – 173 14 4
6. Lucky Loser Team 4 2 0 2 0 182 – 178 4 4
7. Husaria Bydgoszcz 4 1 0 3 0 129 – 231 -102 2
8. Coventry Bees 4 0 0 4 0 125 – 235 -110 0

W drugiej grupie DARK RIDERS zatrzymali galopujące dotąd „Czarne Konie”. Zespół Astecka666 i Kabata wygrał wysoko 53:37. Goście nie mieli w niedzielę lidera. Najlepszy zawodnik BHT zdobył osiem oczek, do tego dodajmy, że każdy z szóstki przywiózł przynajmniej jedno zero.

Kwas (BHT):

Cóż można powiedzieć po takiej porażce… Od początku nam się nie układało i gospodarze swobodnie nam odjeżdżali, byli pod każdym względem lepsi… Dopiero w drugiej części spotkania jak zaczął padać deszcz troszeczkę odrobiliśmy ale suma sumarum to nie było udane spotkanie dla nas.

Ciekawie było w meczu starych znajomy z ligi 2.4. Pergo Nowe Drzewce Gorzów pokonali KM Ostrów 47:43. O wygranej Pergo zdecydowały dopiero biegi nominowane, w tym rozstrzygnięty 5:1 bieg ostatni. Gościom sprzyjało trochę szczęścia, bo trzy defekty gospodarzy tak należy traktować.

Vinyll (Pergo Nowe Drzewce Gorzów):

Mam super ekipę, w której panuje rewelacyjna atmosfera, co nawet przy trudnych meczach daje pozytywnego kopa. W tej kolejce jechaliśmy u siebie, ale przeciwnik postawił wysoko poprzeczkę. Nasza ekipa lubi takie mecze. Lepsze to niż jazda gęsiego. Dziękujemy naszym rywalom za fajną walkę. Szkoda naszych trzech defektów, bo wynik byłby trochę lepszy.

pitbull (KM Ostrów):

Mecz w naszym wykonaniu był bardzo dobry. Do końca walczyliśmy o wygraną. Szkoda, że się nie udało, ale w rewanżu na pewno powalczymy o bonus. Całej drużynie należą się słowa uznania za walkę, a szczególnie naszemu kapitanowi.

Słabo w tym roku prezentują się Tarnowskie Jaskółki. W czterech kolejkach wygrali dotąd jeden mecz z murowanym kandydatem do spadku, czyli Najaranymi Kangurami. W czwartej kolejce przegrali wyraźnie ze Speedway Fanatic 53:37. Tarnowianom trudno będzie utrzymać się w tym roku w pierwszej lidze.

kargulkssg1947 (Speedway Fanatic):

Mecz z Tarnowskimi Jaskółkami budził moje obawy przez nawierzchnię, która co tu mówić do naszych ulubionych nie należy. Mówiłem chłopakom, że trzeba podejść do meczu na 100% skupionym i tak też było. Tylko cztery zera dają powody do radości. Był to nasz najlepszy mecz w tym sezonie, cały zespół pojechał równo i oby tak dalej…

W ostatnim meczu ŻKS Wycięta Szprycha pokonali Najarane Kangury 75:15.

Wyniki 4. kolejki – 2018-09-09 (Niedziela)

 

#. Nazwa klubu Mecze Z R P Bonusy Małe pkt-y Bilans Pkt
1. DARK RIDERS 4 3 0 1 0 223 – 137 86 6
2. Black Horses Team 4 3 0 1 0 211 – 149 62 6
3. Pergo-Nowe Drzewce Gorzów 4 3 0 1 0 210 – 150 60 6
4. ŻKS WYCIĘTA SZPRYCHA 4 2 0 2 0 196 – 164 32 4
5. Speedway Fanatic 4 2 0 2 0 186 – 174 12 4
6. KM Ostrów Wielkopolski 4 2 0 2 0 166 – 194 -28 4
7. Tarnowskie Jaskółki 4 1 0 3 0 181 – 179 2 2
8. Najarane Kangury 4 0 0 4 0 67 – 293 -226 0

***

„Niemiec płakał jak sprzedawał”, czyli poradnik dla łowców talentów.

Zdobywcy kompletów punktów: adamowski10 (Husaria Bydgoszcz), Przemek85 (Apator Toruń), Jerzy76 (Best Riders) i Devilt1 (ŻKS Wycięta Szprycha). Blisko kompletu był też wodz (Speedway Fanatic), ale przegrał bieg w trzeciej serii. Z kolegą z drużyny więc 14+1.

Bigmaster i kilerski13 z Husarii Bydgoszcz.

Brylu (Dziki Gon) poprowadził swój zespół do niespodziewanej wygranej nad Indians.

Tofik z (Dark Riders) zdobył 13 punktów i był tym, kogo nie mieli przeciwnicy. Liderem, skałą, fundamentem sukcesu.

Do rubryki „Nie bierz Pan, nawet jakby dopłacali” trafiają:

Cały skład Najaranych Kangurów. Warto zapamiętać te nazwisko. Zero ambicji.

Crumper (Coventry Bees). Jedyny punkt zdobył na defekcie kolegi z pary.

Henrik to lider Polonii Hen Kuk. Ale w meczu z Best Riders zdobył 1 punkt, bo kolega Hawaiki zaliczył w jednym z biegów uślizg.

SZYM (Tarnowskie Jaskółki). Fatalny występ przeciwko Speedway Fanatic. Do tego bs na końcu.

 

Post Author: johny1981

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *