Kluczowe rozstrzygnięcia w niedzielę – podsumowanie 10. kolejki 1. ligi

Apator spokojnie zmierza w kierunku ekstraklasy i tu raczej nie spodziewamy się niespodzianek. Gorąco jest w grupie drugiej pierwszej ligi, gdzie za niecały tydzień dojdzie do gorącego pojedynku między DARK RIDERS i Black Horses Team. 10. kolejka była jak przygrywka do decydującego starcia.

Dla torunian było to już dziewiąte zwycięstwo, a aura faworyta sprawia, że coraz mniej rywali ma ochotę napinać przed ekipą Pereza mięśnie. Tak było tym razem, gdy notujący całkiem dobry sezon Indians poddali mecz w zasadzie bez walki.

Perez (Apator):

3 zawodników płatne komplety, najgorszy wynik to 10+2! Co tu dużo pisać po prostu brawo APATOR! Dodam jeszcze, że w TOP6 mamy 4 zawodników! Wiem, że zostało jeszcze kilka kolejek, ale wygląda na to, że w gablotce pojawi się drugi złoty puchar (jako ciekawostkę dodam, że identyczny już mamy z pierwszego sezonu)! Jedyne co mnie zastanawia: czy jesteśmy za mocni na pierwsza ligę, czy reszta drużyn taka słaba! W następnym sezonie sprawdzi nas ekstraliga i da nam odpowiedź jaki poziom prezentujemy. 🙂

X von Armor (Indians):

Nie mieliśmy dzisiaj większych szans, aby ugrać cokolwiek. Przeciwnik był bardzo mocny. Ja nie miałem odnowy po GPC, nucek nie zdążył na mecz. Nie ma się jednak co tłumaczyć nawet w pełnym składzie i z odnowami, nie bylibyśmy w stanie zagrozić Torunianom. Pozostaje nam tylko pogratulować im awansu do Ekstraligi oraz życzyć im tam jak najlepszych wyników.

Dużą niespodziankę sprawił Dziki Gon, który pokonał na wyjeździe Best Team. Drużyna, która przed startem rozgrywek mogła uchodzić za jednego z faworytów do awansu przegrała z beniaminkiem, który awansował po zrzucie botów. Cytując pewną eurokomisarz: „AlejajaAlejajaAlejaja!!!”.

Bobik85 (Dziki Gon):

Przed dzisiejszym spotkaniem nie nastawialiśmy się na wygraną, bo kilka osób nie posiadała odnów (poszły na zawody indywidualne), jechaliśmy w chmurze oraz mieliśmy w pamięci porażkę u siebie. Początek zawodów to braki w przełożeniu i siła gospodarzy na swoim torze. My bez presji jechaliśmy swoje, nie odstawaliśmy kolosalnie a później jeszcze pogoda nam dopisała i niemała sensacja stała się faktem. Stare dobre przysłowie mówi, że nie ważne jak się zaczyna, ale jak kończy. „Prawdziwy team” poznaje się po takich właśnie meczach, gdzie jedzie się do samego końca. Gospodarze mają bonusa, my wygraną, dziękujemy za wspaniałe widowisko!

Z każdą kolejką coraz bardziej gasną nadzieje Husarii Bydgoszcz i Coventry Bees na utrzymanie w lidze. W 10. kolejce Husaria nie sprostała u siebie Polonii Hen Kuk. Bydgoszczanie przegrali 34:56.

Bigmaster (Husaria Bydgoszcz):

Walczyliśmy ale od początku zawodów przeciwnicy postawili mocny opór i do końca zawodów nie oddali prowadzenia. Do połowy zawodów wynik był jeszcze do złapania ale od połowy dał się we znaki brak odnów i nie było z czego gonić. Mimo porażki ten mecz pokazał jednak, że z treningami idziemy w dobrym kierunku i jeśli wszystko pójdzie dobrze za rok powinniśmy szybko wrócić na zaplecze. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach uda się godnie pożegnać z 1 ligą.

Hawaiki (Polonia Hen Kuk):

Drużyna gospodarzy jechała osłabiona (w składzie były dwa BOTy), przez co mięliśmy dzisiaj łatwiejsze zadanie. Jednak mimo to gospodarze walczyli bardzo dzielnie i do połowy meczu prowadziliśmy tylko 4 punktami. Dopiero od 9. biegu zaczęliśmy uciekać drużynie Husarii. Mecz bez większej historii, kolejne spotkania pokażą w jakiej jesteśmy dyspozycji na koniec sezonu. Ja ze swojego występu jestem zadowolony, bo nie ukrywam, że tory grząskie mi nie leżą. Drużyna pojechała na równym poziomie, gdyby nie defekty każdy z zawodników i zawodniczek 🙂 zakręciłby się w okolicy 10 punktów. Gratuluję drużynie gospodarzy za podjęcie rękawicy i oby w przyszłym sezonie jechali już w pełnym składzie, bo mają świetną 1 linię, a wsparci nowymi zawodnikami mogliby namieszać w 1 lidze.

Coventry Bees nie sprostało na wyjeździe Lucky Loser Team. Wynik 58:32 nie pozostawia złudzeń, pod czyje dyktando przebiegał mecz.

Hola77 (Coventry Bees):

No niestety dziś kolejny łomot dostaliśmy. Mecz od początku pod kontrolą gospodarzy (gratuluję), bez problemów objechali nas jak chcieli. Nic dodać nic ująć. Tu już nie ma czego ratować, porażka za porażką a jedna wygrana z osłabioną drużyną to zdecydowanie za mało żeby myśleć o czymkolwiek w 1 lidze. Pozostaje nam dojechać do końca sezon i przywitać 2 ligę.

Sytuacja w tabeli na cztery kolejki przed końcem wygląda bardzo ciekawie. Raczej z myślą o spadku muszą pogodzić się Husaria i Coventry. Murowanym faworytem do awansu jest Apator. Pozostałe drużyny mają szanse pojechać w barażu o ekstraligę, ale równie dobrze wylądować w barażu o utrzymanie. Między drugim miejscem a szóstym jest 4 punkty różnicy.

Wyniki 10. kolejki – 2018-10-21 (Niedziela)
#. Nazwa klubu Mecze Z R P Bonusy Małe pkt-y Bilans Pkt
1. APATOR TORUŃ 10 9 0 1 3 569 – 331 238 21
2. Lucky Loser Team 10 6 0 4 3 481 – 419 62 15
3. Dziki GON 10 6 0 4 1 483 – 417 66 13
4. Polonia Hen-Kuk 10 6 0 4 1 436 – 464 -28 13
5. Indians 10 5 0 5 2 436 – 464 -28 12
6. Best Riders 10 5 0 5 1 476 – 424 52 11
7. Husaria Bydgoszcz 10 2 0 8 0 351 – 549 -198 4
8. Coventry Bees 10 1 0 9 1 368 – 532 -164 3

W drugiej grupie faworyci pilnują tempa, które narzucili od początku sezonu. O pół koła na czele są DARK RIDERS, którzy mają po dziesiątej kolejce 21 punktów, czyli o jeden więcej niż Black Horses Team. Za tydzień czeka nas mecz o wszystko pomiędzy tymi zespołami. W 10. kolejce jedni i drudzy odnieśli pewne zwycięstwa. DARK RIDERS pokonali Speedway Fanatic 59:31, a Black Horses Team wygrali na wyjeździe z ŻKS Wycięta Szprycha 56:34. W obydwu ekipach czuć już adrenalinę przed zbliżającym się finałem ligi 2.2.

Asteck666 (DARK RIDERS):

Przeciwnicy znów bez odnów, wiec kolejny spacerek. Odnoszę wrażenie że w tym sezonie 1.2 jest najmniej wymagająca od lat.

kargulkssg1947 (Speedway Fanatic)

Mecz bez sensacji do połowy, kiedy mieliśmy siłę stawialiśmy jakiś opór. Później gospodarze, którzy są bardzo mocnym zespołem odjechali. Myślę, że nasz czas jeszcze nadejdzie. Gratulacje zwycięzcom.

Roberto (Black Horses Team):

Meczyk rozpoczął się dosyć równo. Gospodarze stawiali opór. Wiedzieliśmy jednak, że nie wszyscy w drużynie rywala mają odnowy i spokojnie szykowaliśmy się na końcówkę spotkania. Strategia sprawdziła się, a my odnieśliśmy kolejne cenne zwycięstwo. Ja ze swojej strony żałuję tego 1 punktu straconego, ale przynajmniej nie przegrałem z taśmą tylko z rywalem na torze po sportowej walce. Myślami jesteśmy już przy derbach z Rajtuziakami. Nerwowo spoglądamy na wskaźnik pogody, ale wierzymy, że tym razem uśmiechnie się do nas szczęście.

Grisza (ŻKS Wycięta Szprycha):

Ciężki mecz z jednym z faworytów rozgrywek. Niestety na lepszy wynik nie pozwolił nam brak dwóch odnów. W tym, jak nietrudno się domyśleć mojej. Zdecydowanie to nie był mój mecz. Ale nie mogłem się spodziewać niczego lepszego po sobie, skoro wszystkie siły poszły w tygodniu na GPC. Robi się ciasno w środku tabeli, więc powalczymy o uniknięcie baraży.

Tylko matematyczne szanse na utrzymanie zachowują Tarnowskie Jaskółki. Cytując Janusza Wójcika: „Tu nie ma co trenować, tu trzeba dzwonić!”. W dziesiątej kolejce Jaskółki przegrały na wyjeździe z Pergo Nowe Drzewce Gorzów 33:57.

kokonek21 (Tarnowskie Jaskółki):

Mecz przegrany. Liderzy walczyli w indy i tam poszły odnowy co był widać w tym spotkaniu. Nawet brak wystawienia sprzętu przez zawodnika gospodarzy nie pomógł mojej drużynie. Przed nami kolejne mecze, więc jedziemy o jak najlepszy wynik.

MarcinGw (Pergo Nowe Drzewce Gorzów):

Jesteśmy zadowoleni z wyniku meczu u siebie. Nastawienie byliśmy na walkę do ostatnich biegów, jednakże od samego początku prowadzenie było po naszej stronie. Szkoda, że jechaliśmy w piątkę, bo Czesiu nie wystawił sprzętu. Wtedy wygrana byłaby jeszcze bardziej okazała. Byliśmy cały mecz skoncentrowani i każdy udzielał dobrych wskazówek kolegom. Teraz już zapominamy o wygranej i szykujemy się na kolejny mecz. Będzie to dla nas na pewno trudny mecz , bo jedziemy do drużyny która też aspiruje do wysokiej lokaty w lidze.

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że KM Ostrów Wielkopolski pokonał Najarane Kangury 65:24. W ostatnich kolejkach poza rywalizacją o wygraną w lidze zapowiada się bój o uniknięcie baraży o utrzymanie. Pomiędzy trzecią a szóstą ekipą jest w tej chwili 1 punkt różnicy, więc nikt nie może się tu oszczędzać, co zapowiada jeszcze sporo zaciętych spotkań.

Wyniki 10. kolejki – 2018-10-21 (Niedziela)
#. Nazwa klubu Mecze Z R P Bonusy Małe pkt-y Bilans Pkt
1. DARK RIDERS 10 9 0 1 3 565 – 334 231 21
2. Black Horses Team 10 8 1 1 3 574 – 325 249 20
3. KM Ostrów Wielkopolski 10 5 0 5 2 479 – 420 59 12
4. Pergo-Nowe Drzewce Gorzów 10 5 1 4 1 477 – 422 55 12
5. ŻKS WYCIĘTA SZPRYCHA 10 5 0 5 2 459 – 441 18 12
6. Speedway Fanatic 10 5 0 5 1 483 – 416 67 11
7. Tarnowskie Jaskółki 10 2 0 8 0 383 – 517 -134 4
8. Najarane Kangury 10 0 0 10 0 176 – 721 -545 0

Post Author: johny1981

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *