Czas poznać kolejną drużynę spośród ekip jeżdżących w pierwszej lidze. Sprawdźmy czym się interesują, co jest najważniejsze dla nich w grze, komu kibicują i na kim się wzorują. Wycięta Szprycha zaprasza nas do siebie byśmy mogli ich lepiej poznać.
Przeglądając historię klubu tak na prawdę nie znajdziemy założyciela klubu. Wiemy tylko, że drużyna została założona w pierwszym sezonie. Dopiero w drugim sezonie dołączył do zespołu zawodnik Kamoo132, który widnieje jako kapitan ekipy jeżdżącej w początkowej fazie istnienia. Obecnie jest to ekipa jeżdżąca w pierwszej lidze i zajmuje 6 miejsce po półmetku rozgrywek. Swoje mecze rozgrywają na nawierzchni normalnej. Obecny skład prezentuje się następująco: Slavio, Szcz00pak, Brombel123, Bonzo,Przemo oraz kapitan Grisza. Zawodnicy reprezentują kibiów klubów: Stali Gorzów, Falubazu Zielona Góra, Polonii Piła, Wybrzeża Gdańsk. Najczęściej podczas treningów próbują naśladować takich zawodników jak: Piotr Pawlicki, Bartosz Zmarzlik, Maciek Janowski, Leon Madsen, Patryk Dudek, czy byli zawodnicy Leigh Adams i Rafał Dobrucki.
Ciekawostki na temat drużyny
1.Wycięta Szprycha jest to jedna z najbardziej rodzinnych drużyn w grze. Jeden z graczy tak naprawdę został zawodnikiem SpS dzięki swoim dzieciom. Gdy na świecie pojawiły się jego pociechy musiał zrezygnować z rozrywkowego stylu życia i dla odskoczni zaczął grać w naszą grę. Prawie, każdy z nich na mecze żużlowe wybiera się w towarzystwie swoich rodzin a na dokładkę w grze pojawiła się żona jednego z zawodników. Zgadnijcie którego.
2. Przeglądając zainteresowania zawodników jeżdżących w ekipie znajdziemy hobby z różnorodnych dziedzin życia. Interesują się piłką nożną, koszykówką, wakeboardem. Ale co najważniejsze jeden z zawodników interesuje się fotografią. Klub korzystając z jego zainteresowań zatrudnił go także jako klubowego fotografa. Nie wiedział na co się pisze. Klubowy fotograf postanowił także wywoływać swoje zdjęcia. Niestety pojawiło się ich tak dużo, że nie mają już gdzie ich magazynować. Na szczęście Brombel123 ma swoim garażu dużą zabawkę w postaci ciężarówki, która na pewno pomieści kolekcję zdjęć. Na dokładkę udało nam się dowiedzieć, że klub zamierza zorganizować wystawę w siedzibie klubu, na której ukażą się owe fotografie.
3. Do klubu dotarła nominacja dla zawodnika Przemo. Zawodnik dostał zaproszenie do wzięcia udziału w konkursie o nazwie „Człowiek z sercem na dłoni”. Nie można się dziwić, że nominacja przypadła jemu. Jest to zawodnik, który angażuje się w akcje i pomoc charytatywną dla zwierząt. Tuż po treningach wybiera się do schroniska dla psiaków i pomaga w ich opiece. Mamy tylko nadzieję, że jeśli dojdzie do finałowej rundy będzie mógł liczyć na Wasze głosy.
Kilka faktów o drużynie
Cele drużynowe na kolejne sezony
1. Nigdy nie chcą zawieść kolegi z zespołu.
2. Złapać jak największą liczbę godzin skróceń.
3. Dotrzeć do jak najwyższej rundy w zawodach indywidualnych.
4. Chcą utrzymać się w pierwszej lidze.
Największy sukces drużyny
Największy sukces ekipy miał miejsce także w 12 sezonie. Zawody MPK i brązowy medal. Przez rundy przechodzili bez większych problemów aż do finału. W finale zameldowali się w składzie Grisza i Slavio. Udało im się zdobyć 15 punktów i stanąć na najniższym stopniu podium. Warto dodać, że w poszczególnych rundach skład ekipy ulegał zmianą. Więc na koniec tych rozgrywek można powiedzieć, że w pełni jest to sukces drużynowy.
Najważniejszy mecz w historii drużyny.
Najważniejszym dwumeczem w historii klubu są spotkania w 12 sezonu z drużyną Pergo-Nowe Drzewce Gorzów. Przed sezon skazywani na spadek, nikt nie wierzył w ich umiejętności i możliwości. Już w pierwszej kolejce pokazali jak bardzo wszyscy się mylili. Mecz rozgrywany na swoim torze przyniósł niespodziankę w postaci ich wygranej wynikiem 49:41. W 14 kolejce przyszło im objechać rewanż z tą ekipę. Jak się okazało na przestrzeni całego sezonu będzie to mecz, który da odpowiedź kto zdobędzie brązowy medal. Spotkanie rewanżowe zakończyło się takim samym wynikiem tylko tym razem na swoim koncie 49 punktów zapisała ekipa Pergo-Nowe Drzewce Gorzów. Remis w dwumeczu i brak punku bonusowego dał obu ekipom na koniec sezonu po 19 punktów. Niestety dla Wyciętej Szprychy było to za mało. Uplasowali się na pozycji 4 z taką samą liczbą punktów co trzecia ekipa. Po meczu zawodnicy mogli mówić o wielkim pechu, gdyby nie: t i d, to prawdopodobnie puchar za trzecie miejsce widniał by w ich klubowej gablocie.
Co ma do powiedzenia kapitan o swojej drużynie?
Zespół przypadkowo spotkanych chłopaków, którzy okazali się fantastycznymi ludźmi. Wśród nas panuje świetna atmosfera, każdy do gry podchodzi z odpowiednim zaangażowanie, ale też ze zdrowym rozsądkiem, nie zapominając, że to jednak gra. Czasami zastanawiam się jak to się stało, że jesteśmy tak dobrze dopasowani charakterologicznie. Jeżeli chodzi o niedzielne mecze, to zawsze staramy się przeanalizować przeciwnika i wymienić się spostrzeżeniami na jego temat, co później przekłada się na wspólną taktykę. Generalnie większość decyzji staramy się podejmować wspólnie (obozy, godziny meczów, taktyka, skład MPK, odnowy w indy, itp). Ogólnie poprzez fakt, że komunikujemy się z chłopakami na messengerze, mamy stały kontakt ze sobą.
Czas się dowiedzieć co mają do powiedzenia sami zainteresowani
Mieszkasz za granicą. W Szwecji której mieszkasz mamy dość dobry poziom speedwaya. Udało Ci się odwiedzić, któryś z stadionów żużlowych w tym państwie. Porównasz dla nas mecze żużlowej w Polsce i Szwecji?
Brombel123
Tak, można powiedzieć, że w Szwecji kibicuje Elit Vetlanda i byłem kilka razy w Vetlandzie oraz na ich meczach derbowych przeciwko Lejonen w Gislaved. Tam jest atmosfera pikniku. Oprócz kilku ławek większość kibiców przychodzi z własnym krzesełkiem turystycznym (klimat jak na Stadionie Stali Gorzów przed modernizacją). Ale najfajniejszy jest fakt, że po meczu jest wstęp do parku maszyn i zawodnicy są dostępni dla kibiców. Jeśli nie spieszą się na prom do Polski, to można sobie pogadać i zrobić fotkę z wszystkimi zawodnikami. Poza tym mam na koncie GP rozgrywane jeszcze na Ullevi w Göteborgu w Eskilstunie.
To administracja ustanowiła Cię kapitanem drużyny. Powiesz nam coś o tej sytuacji. W jakich okolicznościach do tego doszło, czy nie żałujesz, że zostałeś kapitanem?
Grisza
Do Szprych dołączyłem przed sezonem 8 ponieważ chciałem jeździć w 2 lidze. Odjechaliśmy sezon bez awansu, więc połowa zespołu postanowiła odejść do 1 ligi. Zostaliśmy w 3 ze starego składu, więc poprosiłem odchodzącego kapitana o przekazania mi opaski. Od 9 sezonu przejąłem funkcje kapitana i jestem nim do dzisiaj. Być kapitanem takiej drużyny to sama przyjemność.
Oglądając Twój profil mocno w oczy rzuca się Twój kevlar. Sam go projektowałeś, czy pomagał jakoś stylista od wizerunku?
Przemo
Kevlar został stworzony w pierwszym sezonie, na szybko, od początku kariery praktycznie nic się nie zmienił. Jasne dla mnie było jakich barw użyję do jego stworzenia w związku z tym, z jakiego miasta pochodzę. Tak prawdę mówiąc, to nie jestem do końca zadowolony z końcowego efektu tego projektu. Próbowałem nanosić zmiany, ale zawsze wracałem do tego co jest teraz. Zawsze mi czegoś brakowało, poza tym przyzwyczaiłem się już do niego. Gdybym mógł nałożyć na niego różne efekty w postaci symboli, cyfr, grafik czy plastronu to na pewno poświęciłbym mu więcej uwagi i postarał się żeby był wyjątkowy.
Jesteś w drużynie od kilku sezonów. Jak się w niej czujesz, co skłoniło Cię do dołączenia do ekipy?
Szcz00pak
Dokładnie tak, jak mówisz, jest to dopiero 4 sezon w Szprychach i mogę otwarcie powiedzieć, że ta drużyna to świetny wybór. Lepiej trafić nie mogłem. Atmosfera jest świetna, co chwilę rozmawiamy o tematach związanych z grą i nie tylko. Składamy się z szóstki graczy, którzy mają wspólny cel i dążą do niego wielkimi krokami. A co mnie skłoniło do tego transferu? Pamiętam, że wahałem się między dwoma klubami i bardzo przemawiały do mnie zapewnienia od kapitana – Griszy, że w drużynie jest bardzo dobra komunikacja i nie kłamał. To był ten aspekt, którego właśnie mi brakowało w poprzednim klubie. Dzięki tej zmianie ponownie nabrałem chęci do gry. W dodatku klub polecał mi bardzo Phoenix, wówczas zawodnik Wyciętej Szprychy.
W sezonie 12 osiągnęliśmy jeden z największych sukcesów klubowym. Medal w zawodach MPK. Ty byłeś w składzie finałowym. Przygotowaliście się do tego finału jakoś specjalnie, kto wybrał skład który miał walczyć o medale?
Slavio
Do każdych zawodów dobrze się przygotowujemy. Kapitan wybrał skład, biorąc pod uwagę możliwości każdego z drużyny. Mieliśmy opracowaną taktykę na te zawody, ale z przyczyn technicznych organizatorów (brak energetyka) musieliśmy całą taktykę zmienić i na bieżąco korygować ustawienia sprzętu. Na szczęście pojechaliśmy dobrze i udało się zdobyć brązowy medal, po raz pierwszy w historii drużyny zdobyty w MPK.
W tym sezonie zmieniłeś klub. Wiąże się to z aklimatyzacją w nowym zespole. Jak możesz ocenić pierwsza fazę sezonu w nowym klubie?
Bonzo
W Szprychach zaaklimatyzowałem się bardzo szybko Okazuje się, że dwóch członków zespołu pochodzi z tego samego miasta co ja, więc było łatwiej. Pierwsza faza sezonu nie poszła po naszej myśli zwłaszcza sam początek sezonu kiedy to zaliczyliśmy dwie wtopy choć mogliśmy wyjść z tego obronną ręką. Mobilizacja na meczach oraz współpraca drużyny stoją na najwyższym poziomie.