Thor Zwycięzcą – relacja z finału Srebrnego Kasku

Wtorkowy wieczór zarezerwowany był dla zawodników rywalizujących w zawodach Srebrnego kasku. 14 śmiałków pojawiło się o godzinie 20.00 na stadionie nie wiedząc, że będą brać udział w najbardziej wyrównanych zawodach swojego życia. Do zawodów największą reprezentacje, bo aż pięciu zawodników wystawił klub Ognisty Rumak. Troje zawodników za to reprezentowało klub Najarane Kangury.

Już w pierwszym biegu zawodów doszło do konfrontacji dwóch faworytów tego spotkania Thor i wal wald. Pierwszy na metę z prawie sekundową przewagą wpadł Thor. Jego przewaga była największą w pierwszych czterech biegach między zwycięzcą a drugim zawodnikiem. Po takim biegu wiedzieliśmy, że będzie to jeden z najlepszych zawodników tego dnia na torze.

W pierwszej serii najlepszymi w swoich biegach okazali się zawodnicy jeżdżący w żółtych kaskach: Thor i Biszon. Trzeci bieg zwyciężył w jadący z drugiego pola zawodnik Pujiczu. A czwarty bieg padł łupem Luliusz.

Po dwóch seriach mieliśmy dwóch zawodników z kompletem punktów. Thor tym razem musiał walczyć na trasie i zwycięstwo wywalczył dopiero na ostatniej prostej. Za to Pujiczu wyszedł na prowadzeniu już na trzecim okrążeniu i nie oddał go do końca. Do wcześniejszych zwycięzców dołączyli: zwycięzca piątego biegu wal wald i Obama zwycięzca szóstego starcia.

W trzeciej serii zawodów swoje aspiracje do wysokiego miejsca zgłosił zawodnik Biszon. Wygrywając 11. starcie zapisał na swoim koncie drugą trójkę i z ośmioma punktami na koncie plasował się w górnej części tabeli. Pierwszy raz w trzeciej serii wyższość rywala musiał uznać Pujiczu, został pokonany przez wal wald. Po tym biegu jeden i drugi miał na swoim koncie 8 punktów i duże szanse na podium w tych zawodach. Tak wyrównanej walki w pierwszych trzech seriach nie mieliśmy dawno. Innym zawodnikiem z ósemką na koncie był Luliusz, który w swoich trzecim starcie zapisał na swoim koncie kolejną trojkę. Na pierwszym miejscu nadal widniał Thor. Tym razem wygrał starcie 12, pokonując w nim jednego z lepszych zawodników tych zawodach Obama, który po tej porażce miał na swoim koncie 7 punktów.

Czwarta seria rozpoczęła się o niespodziewanej wygranej zawodnika Darek123. Pokonał on pretendenta do końcowego triumfu. Wal wald chyba sam do tej pory nie wiem jak mógł przegrać to stracie. Dwójka na jego koncie mogła utrudnić mu walkę o podium w tych zawodach.

Kolejnym biegiem, który miał duży wpływ na układ tabeli było starcie 14. P od taśmą stanęło dwóch zawodników, którzy jechali w tych zawodach o podium. Lepszy okazał od Biszona okazał się Pujiczu. Zwycięzca tego starcia miał na swoim koncie 11 punktów i otwartą drogę do osiągnięcia sukcesu. Za to drugi na mecie Biszon zgromadził po czterech starciach 10 punktów i musiał zdawać sobie sprawę, że tylko dobry występ w ostatnim biegu może dać mu miejsca w pierwszej trójce. Kolejne trójki do swojego konta dopisali Obama oraz nadal niepokonany Thor. Jego kolejna trójka przybliżała go do końcowego triumfu.

Ostatnia seria zawodów zaczęła się od hitowego biegu. Spotkało się w nim trzech zawodników z szansami na podium w tych zawodach. Z całej trójki najlepszy okazał się zawodnik wal wald, drugi na metę wpadł Obama a jednym punktem musiał zadowolić się zawodnik Biszon. To starcie otwierało prostą drogę do zwycięstwa w całych zawodach Thorowi.
W biegu 20 miało dość do „postawienia kropki nad i”. Nic bardziej mylnego. Thor musiał uznać wyższość rywala i to od razu dwóch zawodników. Lidera zawodów w tym biegu pokonał vitez i Pujiczu. Do swojego konta w ostatniej serii trójki dorzucili jeszcze zawodnicy Slabiutki77 i Mikkel.

Podliczając punkty po ostatnim wyścigu zawodów widzimy, że pierwsza trójka w tych zawodach zdobyła po 13 punktów, a o końcowym triumfu decydowała liczba zdobytych trójek. Na swoim koncie najwięcej zapisał ich Thor. Cztery trojki pozwoliły mu wygrać te zawody. Na drugim miejscu uplasował się wal wald a na trzecim Pujiczu.

Fakty z zawodów

1. 13 Tyle punktów potrzebował zawodnik by wygrać te zawody
2. 10 Tyle razy sędzia musiał wykluczać zawodnika z danego biegu
3. Najlepszym polem w zawodach było pole D.
4. Zawodnicy rywalizowali na nawierzchni twardej przy sporej liczbie chmur na niebie
5. Najlepszy czas dnia uzyskał w pierwszym biegu Thor, późniejszy zwycięzca całych zawodów.

Wyniki

1. Thor (3,3,3,3,1) 13
2. wal wald (2,3,3,2,3) 13
3. Pujiczu (3,3,2,3,2) 13
4. Obama (2,3,2,3,2) 12
5. Biszon (3,2,3,2,1) 11
6. Luliusz (3,2,3,1,0) 9
7. vitez (2,2,2,0,3) 9
8. Darek123 (1,1,1,3,2) 8
9. slabiutki77 (1,1,2,0,3) 7
10. Nate (2,1,1,2,1) 7
11. Mikkel (0,0,1,1,3) 5
12. nelson.kw (0,1,0,2,2) 5
13. bluszcz93 (1,2,1,0,0) 4
14. Hancock (1,0,0,1,1) 3
15. F.T.C  (w,w,w,w,w) 0
16. Funfel  (w,w,w,w,w) 0

Tho r(Najarane Kangury)

Chłopaki chyba mnie nie lubią, bo jeździli na mnie z super agresji. Chciałem podziękować Darkowi123 za wsparcie w dzisiejszych zawodach, zawody uważam za udane, do pełni szczęścia brakuje BK, który niestety nie odbył się w tamtym sezonie. Ogniste Rumaki musiały uznać dziś wyższość Syna Odyna. Ojciec przygotował mi maszynę, która po trzecim starcie zaczęła wydawać dziwne odgłosy, całe szczęście Mjolnir wytrzymał napięcie i dotrwał do końca zawodów. Zaraz uciekam do Asgardu, ponieważ Bifrost został otworzony. Chciałbym pozdrowić Andy Pluma, Crisapaleta, Rybssona, Hellu oraz młodziutkiego Nate’a.

Bluszcz93 (Koziołki Lublin)

Nie liczyłem na zwycięstwo, ale chciałem dobrze wypaść, wystawiłem najlepszy sprzęt jaki miałem i od razu w pierwszym biegu dałem superagresywną. Niestety przeciwnicy okazywali się lepsi i moja nadzieja na dobry występ topniała z każdym następnym biegiem, widząc ich czasy wiedziałem, że nie mam szans na podium. Mimo teo chciałem mieć jak najlepsze miejsce i pod koniec zawodów kupiłem sobie energetyka i jeszcze raz ustawiłem agresywny styl jazdy.

Biszon (Ognisty Rumak)

Na początku gratulacje dla Thora i moich kolegów z klubu. Nie ukrywam ze chcieliśmy lepiej wypaść. No trudno nie udało się wygrać. Z mojej strony mam zal tylko do siebie omyłkowo spakowałem tylko jeden silnik. No i przez to nie jestem zadowolony z mojego występu. Jeszcze raz gratulacje dla całej trójki.

Nate (Amator Race Team)

Zawody bardzo emocjonujące i trzymające w napięciu. Mój wynik uważam za umiarkowanie satysfakcjonujący. Nie rozumiem tylko jednego bo dochodzą mnie słuchy, że była jakaś krucjata byłego Motoru przeciw Thorowi, czy jakoś tak. Ale młody jestem nie znam się.

Nelson.kw (Unia Leszno 1938)

No cóż… nie liczyłem się dzisiaj w stawce, ale mimo to cieszę się, że mogłem pojechać i zebrać cenne doświadczenie. Sam awans do finału SK jest dla mnie dużym osiągnięciem, bo tak naprawdę to jest mój pierwszy pełen sezon w karierze. Obsada była dzisiaj naprawdę mocna i byliśmy świadkami równej walki o najwyższe miejsca. Wystarczy spojrzeć na dorobek punktowy zwycięskiej trójcy, z której każdy zdobył po 13 oczek. Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólną jazdę i oczywiście gratulacje dla zwycięzców.

Wal wald(Ognisty Rumak)

Gdyby minigeddon odbywał się w innym terminie to na dzisiaj miałbym mocniejsze silniki dlatego nie spinałem się, przejechałem całe zawody neutralnie na 22.49 zaczynając.

Hancock (White Eagles Bournemouth)

Nie byłem dziś w dobrej dyspozycji, nie skupiłem się na tych zawodach w 100%, miałem słaby silnik, jak i również mniej energii przez co moje czasy były słabe. Gratuluje każdemu zawodnikowi który dostał się do finału, a w szczególności medalistom.

Pujiczu(Ognisty Rumak)

Zawody były bardzo ciekawe. Przed ostania seria miałem nawet szanse na zwycięstwo, ale niestety zabrakło trochę doświadczenia. Przed zawodami trzecie miejsce w Srebrnym Kasku brałbym w ciemno, ale dzisiaj tak myślę, że jakbym troszkę lepiej zawody rozegrał taktycznie to była szansa nawet na zwycięstwo. Oczywiście bardzo się cieszę z trzeciego miejsca jest bardzo duży sukces przy tak wyrównanej stawce jaka była w dzisiejszych zawodach.

Mikkel(GKS Wybrzeże)

Na początku pragnę złożyć gratulacje medalistom i podziękować uczestnikom SK za dobra walkę. Niestety mój wynik nie jest zbyt wysoki, ale biorąc pod uwagę, że jest to mój pierwszy występ w SK to sam awans do finału jest już ogromnym sukcesem. Przede mną długa droga, żeby w następnym sezonie w SK włączyć się w walkę o podium. Sporo mnie jeszcze dzieli do medalistów. Nie pozostaje nic innego jak trenować i jeszcze raz trenować.

 

Post Author: Agata

1 thought on “Thor Zwycięzcą – relacja z finału Srebrnego Kasku

    Hellu

    (1 marca 2019 - 15:06)

    dzieki za pozdrowienia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *