Główne danie wjechało na stół! Redaktorzy o finałowych rozstrzygnięciach PGE Ekstraligi

Jesteśmy na ostatniej prostej przed najważniejszymi meczami tego sezonu. Po ciekawych półfinałach czas na ostateczną walkę o medale. Nasi redaktorzy postanowili podzielić się z wami swoimi poglądami na temat najbliższych spotkań. Zapraszamy. 🙂

Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno 

Agata: Tutaj nie mogę postawić na nikogo innego jak na ekipę z Leszna. Na dodatek, że im kibicuje to jeszcze jest to drużyna kompletna, pewna tego co robi i ma świetnych zawodników. Wszyscy widzimy jak zdominowali rundę zasadniczą i jaki mecz rozegrali we Wrocławiu. Pewnie nie powtórzy się taki wynik, lecz Leszno ma już przewagę mentalną. Wrocław moim zdaniem, jeśli chce myśleć o złocie musi wysoko wygrać u siebie, bo na Smoczyku Unia będzie nie do pokonania. Dodatkowo patrząc na składy ekip mam wrażenie, że Unia ma bardziej wyrównaną ekipę. We Wrocławiu Milik, Fricke, czy Jamróg nie są pewniakami a w tych meczach będą musieli dołożyć dużą liczbę punktów.

AdisNo i przyszedł czas na pierwszy mecz finałowy. Zmierzą się w nim dwie bezsprzecznie najlepsze drużyny sezonu. Patrząc na przebieg całego sezonu faworytami w walce o złoto są goście. Nie można jednak zapominać, że pierwszy mecz odbędzie się we Wrocławiu. Jeśli Spartanie chcą marzyć o złocie to muszą wygrać na swoim terenie. W innym wypadku mistrz będzie znany najpewniej jeszcze przed rewanżem. Nie sugerowałbym się jednak spotkaniem z rundy zasadniczej. Taki scenariusz na pewno się już nie powtórzy. Dlaczego? Bo waga tego dwumeczu jest po prostu za duża.

Maxicb3Nie ulega wątpliwości to, że Sparta musi pojechać lepiej niż w ostatnim meczu przeciwko Unii jeśli chce poważnie myśleć o złocie. O to jednak powinniśmy być spokojni, ponieważ nie wydaje mi się, żeby w tak ważnym meczu, tak mocna Sparta ponownie przegrała tak wysoko z Unią. Wrocławianie nie wydają się zbytnio odstawać od zawodników Unii. Po stronie ekipy z Wrocławia mamy dwóch świetnych liderów, zawodników GP, którzy wygrywali nie jeden raz pojedyncze rundy tego cyklu. Dobrze jeżdżący Fricke, a do tego świetny junior Maksym Drabik, choć i Przemek Liszka miał lepsze występy. Po piątkowym meczu będziemy już bardzo dużo wiedzieli. Kolejnym atutem Sparty jest też fakt, iż przy gorszej jeździe Jamroga, Milika, czy innego jeźdźca może wskoczyć dobra ósemka, czyli Gleb Czugunow. Unia swoją moc pokazała już w rundzie zasadniczej, więc nie muszą niczego udowadniać.

johny1981: Rozum mówi Leszno, a jako kibic stojący z boku tej rywalizacji (czyli serce nie ma tu nic do gadania) chciałbym niespodzianki. Żeby dwumecz życia zaliczyli wrocławianie! W półfinale przewaga Leszna nad Włókniarzem wcale nie była ogromna, bo po wynikach fazy zasadniczej można było spodziewać się pogromu. Wierzę więc w dobre widowisko, a o to w tym wszystkim chodzi. Mijanek, ułańskich szarż i radości dla kibiców. Wiem, że to będzie niebywale trudne, ale może wyścig sezonu dopiero przed nami?

***

forBET Włókniarz Częstochowa – Stelmet Falubaz Zielona Góra

Agata: Tutaj tak ciężko wytypować wynik. Gdyby w składzie Falubazu był Nicki, to pewnie bym postawiła na nich. Tak bez niego Zielona Góra jest mocno osłabiona. W Częstochowę mamy Lindgrena, czy Madsena, którzy na swoim torze pewnie będą gwarancją punktów. Tutaj moim zdaniem kluczowa będzie rola Dudka, czy Jepsena Jensena, którzy muszą w tych meczach być liderami Myszy. Mam wrażenie, że tutaj też ważną role odegrają juniorzy. Lepszych ma Częstochowa i to może przechylić szale zwycięstwa na ich korzyść. Tutaj pozwolę się wstrzymać od typowego postawienia na jeden zespół. Sama jestem ciekawa jak zakończy się ta rywalizacja.

Adis: Zielonogórzanie to najwięksi przegrani fazy play-off. Kontuzja lidera w meczu o pietruszkę praktycznie już wtedy pogrzebała ich szansę na wjazd do finału. Z Wrocławiem pokazali jednak kapitalną wolę walki. Jeśli utrzymają formę w dwumeczu o brąz to powinni skończyć ten sezon z medalem. Ekipa Marka Cieślaka i tak powinna być zadowolona. Dwa miesiące temu o tej porze wjazd do najlepszej czwórki częstochowianie wzięliby w ciemno. Potrafili pokonać duży kryzys i po przerwie wakacyjnej przystąpili do dalszej części rozgrywek jak nowi. Ze sporymi nakładami ambicji. W nagrodę wygrali w tabeli z GKM-em. W dwumeczu z zielonogórzanami raczej nie daję im dużych szans. Choć sport lubi zaskakiwać.

Maxicb3: I tutaj nie zgodziłbym się z tym, że absencja Nickiego Pedersena skreśliła Falubaz, ponieważ choćby ostatni mecz Nickiego w Ekstralidze przed kontuzją. Cztery punkty w meczu ze Spartą. Duńczyk nie jest zawodnikiem jak jeszcze rok temu, czy z początku sezonu, gdzie jest gwarancją dwucyfrówki w każdym spotkaniu. Nie wykluczam, że Nicki nie zdobyłby tu dobrych punktów, lecz nie jest to zawodnik, który na ten moment to gwarantuje. Tutaj podobnie jak w meczu finałowym od pierwszego meczu będzie bardzo dużo zależeć. Obie ekipy mają świetnych liderów, uczestników GP, lecz to Falubaz jest tu faworytem i Włókniarz nie wygrywając tego meczu traci szanse na medal. Zielonogórscy juniorzy nie raz już pokazywali, że drzemie w nich potencjał, więc również nie wykluczałbym tego, że to juniorzy Falubazu wyjdą górą i dołożą więcej punktów, aniżeli ci z Częstochowy.

johny1981: Czasy „Magii Falubazu” i „różowego prezesa” minęły, ale mam sentyment do Zielonej Góry. Z przyjemnością oglądam Martina Vaculika, którego pamiętam jeszcze jako 16-letniego juniora uczącego się speedwaya na torze w Krośnie. Falubaz ma problem z ikonami. Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek są pod formą. Do tego Jensen jest nieobliczalny, a w Martina „mam zobowiązania u sponsora” Smolińskiego kompletnie nie wierzę. Słabi juniorzy do tego, więc raczej medal dla Falubazu będzie dla mnie zaskoczeniem. Adis powinien być zadowolony…

***

Zapraszamy do komentowania artykułu i dzielenia się własnymi odczuciami 🙂

 

Post Author: Maxicb3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *