U progu nowego sezonu zastanawiam się o co warto się bić. Dotąd było wszystko jasne – należało walczyć o godziny skróceń, reszta była nieważna. Ale skilli nie zabierzemy do Speedway Hero. I nie tylko skilli.
Od kilku sezonów było wszystko jasne. Jako orzekł twórca gry, SpS był grą wyborów. Albo wybierasz rozgrywki ligowe, ale indywidualne. Albo zbierasz medale albo godziny skróceń, albo walczysz o bonusa w lidze, ale nie masz potencjału na rozwój indywidualny. Wiadomo, że większość z lepszym lub gorszym skutkiem zbierała te godzinki. Ale czy w tym sezonie ma to jeszcze sens? Jak zaplanować ostatni sezon żeby dobrze bawić się, a przy okazji mieć bonus w SH? Oto jest pytanie.
Ciśniemy ligę
Przeglądając forum i rozmawiając z graczami odnoszę wrażenie, że wielu postawiło sobie za punkt honoru zacząć nową grę w jak najwyższej lidze. W sumie łatwiej dostać się do nowej ekstraligi z pierwszej ligi, niż z drugiej. Tylko czy to jest najważniejsze? Przeniesione zostaną zespoły z polskiej ligi 1:1, ale według zapowiedzi lig ma być aż trzy. Więc jaki to problem znaleźć ekipę w lidze wyższej w nowej grze? Cóż, że ze Szwecji? Gracz, który dziś gra w lidze 3 lub nawet 4, w nowej grze będzie mógł zacząć nawet od ekstraligi. I co więcej – przynajmniej na początku – powinien walczyć ramię w ramię ze starymi karabinami.
Jedziemy po medale
Gdyby okazało się, że ligę wybierze większość graczy, to na pewno ci, którzy skupią się na zawodach indywidualnych będą mieć łatwiej. Przynajmniej w teorii. Łatwo bowiem wyobrazić sobie, że ktoś kto skupia się na lidze, odpuszcza kolejne rundy IMK/GPC. Przy czym organizowanie GPC w sytuacji, gdy zapowiadany jest brak GP w pierwszym sezonie SH mija się kompletnie z sensem. Walczyć o awans do czegoś, czego nie będzie? Niemniej dla wielu graczy, szczególnie tych z topu, może jest to ostatni sezon, gdy mogą powalczyć o medale?
Został po nim tylko… nick
Kiedy myślimy o SH, wielu popełnia błąd kotwicząc swoje wyobrażenie o nowej grze w obecnej rzeczywistości. „Buduję skład na SH”, wcześniej niektórzy robili skille pod nowy silnik. Należy pamiętać, że w nowej grze zostaną te same nicki, ale one nie będą tyle znaczyć co teraz. Mówiąc obrazowo pawe78 nie będzie już tak skuteczny jak teraz. Z prostego powodu – wystartuje z tego samego poziomu co wszyscy. Fracha10 nie będzie tym samym Frachą, a Smokersi tym samym walcem spasowanym na różne pogody. Każdego gracza trzeba będzie rozczytać na nowo, chociaż jednego jestem pewien. Ci, którzy dawali radę w SpS mają potencjał, by szybciej rozgryźć SH. A co za tym idzie – nie wierzę, że ktoś kto gra od 2015 roku w SpS i nie jest w stanie osiągnąć nic, nagle w nowej grze wystrzeli. OK, juniorzy, którzy na samym starcie mieli do gonienia 6,10,15 sezonów SpS to inna bajka. Najzdolniejszy gracz z takim workiem kamieni na plecach tutaj nie mógł ugrać za wiele. Tam będzie w stanie wykorzystać swój spryt, intuicję, wiedzę.
Jedyne co zabiorę…
Jest jednak coś w co można zainwestować jeszcze w SpS i zabrać ze sobą do SH. To kontakty, dobre relacje z kolegami z drużyny, znajomości itd. Wiadomo, że jeśli ktoś jest niekontaktowy, nie przykłada się do meczy w obecnej grze, to pewnie będzie dawał ciała i za pół roku. Tylko tu jest tolerowany przez ekipę, bo ma dobre skille. Koleżeńskie kontakty, dobrze dobrana drużyna pod względem osobowości, która szybko wymienia się wnioskami to będzie duży kapitał na początek. Kto zatrybi szybko o co chodzi w nowej grze, odjedzie rywalom. Samemu tego się nie da szybko zrobić, wspólnie już tak.