Wbiłem na ligę w SpSie i mam punkt odniesienia. Bez dwóch zdań – w SpeedwayHero wygląda to lepiej.
Po pierwsze sprzęt – w SpSie czasem trzeba zmienić gogle czy rękawice, by dojechać do zera. Tutaj silnik, zębatka, opona i gaz. Bezużyteczne części faktycznie były złym rozwiązaniem, co widać po testach.
Irytujące wręcz stały się wizualizacje – jak w SH wygląda to dobrze, tak w SpSie zawodnicy poruszają się jak w zwolnionym tempie. Brakuje mi tu dynamiki.
I na koniec aspekt czasu między biegami – jedni wolą dwie, inni trzy minuty, ale powiem tak – 3 minuty są po prostu nudne. Nie wie się co ma się zrobić z czasem. Dwie minuty są serio optymalne. Tak przynajmniej sądzę.
Sprawiedliwsze też wydaje się to, że pogoda zmienia się zawsze po drugiej serii. Daje to wszystkim równe szanse na odjechanie takiej samej ilości biegów w równych warunkach.
Na koniec odniosę się do dzisiejszych TI – wszystko szło sprawnie, oby tak samo było w sparingach.
Kolejny odcinek pamiętnika jutro. 🙂