Dużymi krokami zbliżamy się do końca SpS. Każda niedziela i każdy ligowy mecz zbliża nas do postawienia kropki nad i. Dlatego postanowiliśmy powspominać najlepsza momenty dla poszczególnych zawodników. Opowiedzą nam jakie aspekty gry były dla nich najważniejsze. Szykujcie chusteczki zrobi się naprawdę sentymentalnie.
Zanim przejdziemy do wspomnień od graczy, pozwolę sobie sama napisać o tym, co mi pozostanie w pamięci. Chyba jak u większości z nas będą to osoby, które poznaliśmy. Ja osobiście poznałam osoby, z którymi mam kontakt do dzisiaj, a nawet udało nam się spotkać. Drugą ważną sprawą na pewno jest redakcja. Zobaczymy jak to będzie z SH. Czy będziemy pisać to się okaże? Dlatego z tego miejsca chcę powiedzieć, że czas spędzony w redakcji był czasem którego nie żałuje. Chociaż artykuły były lepsze i gorsze, to jednak mam nadzieję, że chociaż trochę umiliłam wam czas. Z mojej kariery w na pewno zapamiętam medal w IMKJ.
Betard (WYCIĘTA SZPRYCHA)
Z pewnością zapamiętam fajnych ludzi, z którymi miałem okazje jeździć w zespole to na pewno. Również te sezony ekstraligowe, gdzie z Gwiazdą, czy teraz Szprychą walczyło się o medale, chociaż te 1 ligowe też były fajne. Na pewno dobrze wspominam (może nie za długą) też pracę w SpS News. Dużo rzeczy się wydarzyło przez te 5,5 roku, ciężko zapamiętać to wszystko i mieć jakieś konkrety, które pamiętam. Szkoda, że to już koniec, bo nie jestem pewien po prostu, czy SH wciągnie mnie aż tak bardzo jak zrobił to SpS.
Adamsky73 (Unia Leszno 1938)
Moja kariera w SpS nie była zbyt długa, ale kilka rzeczy zapamiętam. Przede wszystkim, to jak budowałem klub – ile mnie to nieraz „kosztowało” nerwów i frustracji. Zapamiętam na pewno nasz drużynowy sukces – awans do 2 ligi. Mimo sporego życiowego doświadczenia przyznam, że gra pozwoliła mi jeszcze lepiej poznać ludzi i… siebie.
Piotr36 (Black Vikings Team)
Grę SpS będę milo wspominał. Po założeniu drużyny trochę na początku gry przewinęło się paru graczy. Miedzy innymi ty Agata byłaś. Także Micro007, Tomo wtedy jedni z najlepszych graczy w grze. Mógłbym tu więcej wspomnieć, ale tez należy napisać o Bagro, Cobra czy Grzegorz Niezgodka. Od 3 sezonu w drużynie jeździ magrami 12 także od 5 sezonu Marco30 i Gepek i ta czwórka razem ze mną jeździ do dziś. W późniejszym czasie dołączył do nas mar_75 który u nas fajnie się rozwinął. Ostatnio dołączył także X von Amor i z tą paczką mamy fajny kontakt. Jeśli chodzi o grę to były wzloty i upadki, zawsze chcieliśmy grać w wyższej lidze, ale chyba nam nie było to dane. Ogólnie żałuję, że to już się powoli kończy, bo trud włożony w grę pójdzie …. U mnie to 4,5 roku. Ale jak zawsze coś się kończy, a coś nowego zaczyna. Myślę, że to wszystko wypali z SH. Pozdrawiam wszystkich obecnych z mojego zespołu, tych co wspomniałem i tych co też byli na krótko w tym zespole. Także chciałbym wspomnieć, że był obecny u nas Jurij Kamykow. Prowadzony był tez kiedyż quiz i było pytanie, która drużyna miała najwięcej mistrzostw w 2-giej lidze, no i to był nasz zespół Vikingów, bo w SpS tych akurat mieliśmy najwięcej. Graliśmy też w 2 lidze, ale długo tam nie bywaliśmy, bo awans robiliśmy w następnym sezonie. Teraz mamy awans do finalu MPK i chcemy zdobyć medal na pożegnanie. Jakiego koloru to wiadomo, ale czy się uda zobaczymy.
Sobek (GWIAZDA ŚMIERCI)
Z gry zapamiętam na pewno grupkę wspaniałych ludzi z którymi było mi dane jeździć w jednej ekipie i nie tylko bo z innych klubów również. Worek medali z Gwiazdą również pozostanie w pamięci. Przede wszystkim złoto Ekstraligi, czy złoto MPK. Indywidualnie w sumie zdobyłem wszystko co mogłem poza GP, od którego się chroniłem Po prostu w takiej formule nie było to miarodajne to kto tym mistrzem zostanie. ZK było najlepszym turniejem w grze i zawsze nastawiałem się przede wszystkim na te zawody. Dzięki wszystkim za wspólną grę Tym, którzy mnie polubili ale również tym którzy nie mogli na mnie patrzeć. W nowej grze się nie zobaczymy. Powodzenia wszystkim i jeszcze raz dzięki!
Cinek (Smokersi Krzepice)
Co najbardziej zapamiętam z gry? Chyba dopasowywanie planu dnia w niedzielę pod mecz w SpS. A tak na poważnie grę mimo wielu niedoskonałości podsumuję na plus. Dostarczyła wielu emocji i chyba i to właśnie chodzi. Poznałem też wielu fajnych ludzi. Jednak dobrze, że się kończy, bo w obecnej formie gra stała się bardzo nudna i przewidywalna. Czas na zmiany i zobaczymy co one przyniosą.
Szcz00pak (WYCIĘTA SZPRYCHA)
Speedwaystar z pewnością będzie mi się kojarzył z ludźmi, których poznałem w trakcie przygody z tą grą. Przez te kilka lat natrafiłem na naprawdę wielu świetnych ludzi z pasją do tej samej dyscypliny – żużla. Z kilkoma osobami udało się nawet spotkać, a z niektórymi utrzymuje stały kontakt i myślę, że nawet koniec gry nie sprawi, że on zaniknie. Z pewnością będzie mi brakować tych analiz, ustalania taktyki, czy różnorakich dyskusji, które były nieodłącznym elementem w naszej ekipie Szprych!
Dzielnicowa (KAWALERIA SZATANA)
Mogę ogłosić wszystkim już, że kończę karierę całkowicie związaną z żużlem. Nie będzie mnie widać w SH. Do końca sezonu pomogę kolegom zdobyć to czego chcą i żegnam. Wspomnienia zawsze zostaną i nie zapomnę nikogo kogo miałam okazję poznać czy w realu czy też jeżdżąc wspólnie w różnych turniejach. Pozdrawiam wszystkich, nawet tych co może mnie nie lubią P.S. Życzę dobrej zabawy w nowej grze.
Forg1v (Filet z Mintaja)
Co by nie było, mimo wszystkich wpadek, afer itd. będę bardzo wspominał SpS. Gra, która mnie najbardziej wciągnęła, bo jestem tu już przeszło ponad 5 lat (nigdy wcześniej nie wytrwałem więcej w jakieś grze przeglądarkowej), a co zapamiętam z gry? Hmm chyba na pierwszym miejscu relacje, które gdzieś się tam zbudowały z ludźmi z SpSa przez ten okres, na drugim miejscu pewnie jakieś tam puchary za zwycięstwo w Elidze, MPK czy IMK. Na pewno będzie brakować tej adrenaliny z taktyką, pogodą, czyli tzw. szachów.
Bazi_87 (Filet z Mintaja)
Z tej gry najbardziej zapamiętam super znajomości, które będą kontynuowane dalej! Zdobycie mistrzostwa drużynowo w ekstralidze oraz srebrny medal IMK.
Dagomir (Dziki zGON)
Co najbardziej zapamiętam z SpSa? Na pewno niedzielne wieczory przed laptopem ze szklaneczką browarka lub czegoś mocniejszego pod ręką. Drażniły mnie mecze ustalane przez co niektórych kapitanów z samego rana, albo co gorsza w środku dnia. Byłem solidnym ligowcem, ale indywidualnie sukcesów w gierce nie odniosłem, poza Brązowy Kaskiem ale… pod innym nickiem. Muszę się przyznać, że w pierwszym roku gry luzacko do niej podchodziłem i nie wiedziałem, że nie można mieć dwóch kont. Wahałem się, które z nich wygasić i ostatecznie zostawiłem Dagomira vel drewniaka. Nie wiem czy dobrze wybrałem i nie ma to już żadnego znaczenia. Możliwe jednak, że gdybym wybrał inaczej, to teraz walczyłbym o mistrzostwo eligi.
Grisza (WYCIĘTA SZPRYCHA)
SpS będę wspominał bardzo miło. Afery, kłótnie, bany, siłownie o północy i przede wszystkim walka o medal w ekstralidze w ostatnim sezonie. Jakby nie było 5 lat codziennego logowania. Zastanawiam się, jakie to będzie uczucie, kiedy usiądę na kibel i nie będę mógł ogarnąć SpSa…
Tomicek (KM Ostrów Wielkopolski)
Jeśli chodzi o SpS to najbardziej zapamiętam nasze odczytywanie ścieżki po zmianie pogody (w nowej odsłonie gry każdy będzie miał swoją). Zawsze do ostatniej sekundy startu w biegu dyskutowaliśmy czy aby na pewno dobrze odczytaliśmy, ze jest dana ścieżka . No i wiadomo zapamiętam nasze spotkania na żywo z drużyną, ale akurat tutaj myślę, ze podczas gry w SH (lub nawet jak zakończmy grę) i tak coś będziemy ogarniać i nie raz się spotkamy. Szkoda skilli i czasu straconego na gonienie czołówki, ale już trudno nie ma co patrzeć w przeszłość, oby SH okazało się równie świetną grą.