Przyszła pora na jednego z najlepszych juniorów w SPS. Na to miano zasłużył zdobywając złoty medal IMKJ oraz stając na podium w zawodach Brązowego i Srebrnego Kasku. Poznajcie Nate.
Byłeś jednym z najlepszych juniorów w grze. Jak wspominasz czasy juniorskie w SpS?
Trzy sezony z SpeedwayStar jako junior wspominam bardzo pozytywnie. To przede wszystkim poznawanie „tajników” tej gry. Po drodze kilka błędów i trochę sukcesów. Niestety po przejściu w wiek „seniorski” każdy junior zderzał się już ze ścianą, która była nie do przebicia. Dlatego zmiany były konieczne. Cieszę się zatem z nowego projektu jakim jest SH.
Zdobyłeś złoto w zawodach IMKJ. Czy był to dla ciebie największy sukces?
Powiedziałbym, że IMKJ był jednym z największych sukcesów. Z perspektywy czasu najwięcej emocji i frajdy sprawiło mi zdobycie Brązowego Kasku. W następnym sezonie udało się wygrać w Srebrnym Kasku. IMKJ to już była taka wisienka na torcie. To był jeszcze etap w grze, że w tych zawodach rywalizowało trochę więcej zawodników i nikt nie mógł być pewien medalu. Bo obserwując ostatnie 2-3 sezony to podium znane już było przed zawodami. Mam ogromną satysfakcję, że jako jedyny junior zdobyłem „potrójną koronę juniorską”.
Uważasz, że stać cię na podobne a może lepsze wyniki w SH?
Zobaczymy. Póki co ostro trenuję a być może wyniki przyjdą z czasem. W SH teoretycznie jest łatwiej bo jest aż 5 sezonów juniorskich.
Jakie są twoje pierwsze spostrzeżenia na temat SH?
Moje pierwsze spostrzeżenia są jak najbardziej na plus. Przede wszystkim nowym graczom będzie znacznie łatwiej gonić starszych graczy, gdzie w SpS było to niemożliwe. Kilka rozwiązań w porównaniu z poprzednią wersją jest naprawdę bardzo ciekawych. Aczkolwiek, pewnie jak większość graczy, mam jeszcze kilka zagadek ale z czasem pewnie się wyjaśnią.
Twoja ekipa SS KUMITE Race Team wygrała w polskiej lidze dwa pierwsze mecze. Jakie są wasze cele na dalsze? A jakie są twoje cele indywidualne?
Przed sezonem w drużynie też padło pytanie jakie cele na ten sezon? I jednomyślnie padło, że o jak najwyższe. Zatem cel jest tylko jeden – awans ligę wyżej. Po pierwszych dwóch meczach mały kroczek w tym kierunku zrobiony. Ale przed nami jeszcze daleka droga. Póki co jestem optymistą, bo mamy naprawdę dobrą drużynę. Jeśli wszystko zagra jak do tej pory to będzie dobrze. A z drugiej strony jakiejś tam nie wiadomo jakiej presji na siebie nie nakładamy. Bez spiny to tylko gra. A moje cele indywidualne idą na drugi plan. Przede wszystkim drużyna a w indy może coś wyjdzie przy okazji.
Czy czegoś brakuje ci w SH w porównaniu z SpS?
W kilku zawodach już się złapałem na tym, że brakuje mi odnowy lub energetyka. A tak poza tym to chyba nic więcej.
1 thought on “Poznaj mistrza #Nate”
M666
(30 października 2020 - 19:06)Ja mam Nate na co dzień w pracy i jeszcze jako przełożony. Nate to spokojny i bardzo ułożony facet. Ma swoje zasady które wprowadza w życie i przede wszystkim realizuje . Pozdro Nate