Kolejny czwartek w kalendarzu więc czas na kolejnego naszego bohatera. Będzie nim zawodnik ekipy WYCIĘTA SZPRYCHA. Gracz, który zapisał się w historii SpS poprzez zdobycie brązowego medalu w ostatnich zawodach o mistrzostwo Polski.
Ostatnie zawody IMK w SpS zakończyłeś na podium. Jak wspominasz tamten finał?
Sam byłem zaskoczony, że udało się dowieźć ten medal. Bodajże zawody rozpoczęły się w deszczu, czyli wtedy mojej ulubionej pogodzie. Wynik nie był zły, ale wpadły chmury, czyli najgorzej jak mogło być. Ostatecznie wszystko się szczęśliwie zakończyło i udało się zdobyć brąz. Niewątpliwie pomógł mi w tym SA, którego jeszcze zachowałem na ten finał. Jedyny mój medal IMK w SpS, ale bardzo się cieszyłem, że na koniec udało się go zdobyć.
W swojej karierze jeździłeś w każdej lidze. Porównaj je dla nas w kilku zdaniach.
Tak to prawda, jeździłem we wszystkich ligach. Też ciężko porównać dokładnie te ligi, bo jeździłem w nich w różnych okresach. Na pewno dało się odczuć przeskok miedzy Ekstraligą a 1 liga i to nieważne, czy na początku gry to było czy pod koniec. Tak naprawdę jazda w Ekstralidze i 1 lidze była jedyną frajdą w grze. 2 i 3 liga w ogóle nie miała podjazdu do tych lig, bo ta różnica był już za duża. W 3 lidze gdy jeździłem to bodajże w 4 zawodników awansowaliśmy do 2 ligi. W 2 lidze tez można było się nie wysilać zbytnio a dwucyfrówki wpadały. Podsumowując, jedynie Ekstraliga i 1 liga według mnie jechały na poziomie, bo jechali tam zawodnicy głównie tacy którzy jechali od początku gry. W tych dalszych ligach byli to młodsi gracze przez co odstawali poziomem.
Jak układa ci się współpraca z WYCIĘTA SZPRYCHA?
Współpraca wydaje się, że układa się nam dobrze od samego początku. Fajni ludzie, dobra atmosfera też wpłynęła na pewno na sukcesy w ostatnim sezonie SpS. Teraz doszedł do nas Forg, który też jeździł już z większością z nas. Oby teraz nasza współpraca układała się podobnie jak w SpS.
SH to nowa przygoda dla każdego. Jakie cele sobie w niej stawiasz?
Na ten moment nie narzucam sobie jakiś konkretnych celów. Fajnie było by osiągnąć jakieś sukcesy ze swoimi drużynami i na tym staram się skupiać. Zawody indywidualne na razie traktuje dosyć luźno, bez zbędnej napinki.
Czy w twojej karierze jest taki mecz, który najbardziej utkwił ci w pamięci?
Było kilka ważnych meczów. Ciężko je wszystkie zapamiętać. Z pewnością ostatni mecz o złoto ze Smokersami pamiętam dosyć dobrze. Zamiast na pracy skupiałem się wtedy na meczu w SpS. Z czasów BWT pamiętam przegrane mecze z BHT, czyli naszego byłego zespołu. Zawsze była motywacja na te mecze, a później wychodziło tak, że kończyliśmy mecz z niezłymi bęckami. Dużo spotkań pewnie bym skojarzył jeszcze też z innych klubów, co się działo i jakieś inne szczegóły, jakbym miał do nich wgląd by sobie przypomnieć, bo bez tego to jednak amnezja.