Najtrudniejszy rywal? Polacy… i ścieżka – na kogo krajowi mistrzowie chcieliby trafić w ćwierćfinale DPŚ

Pierwszy w historii Drużynowy Puchar Świata zbliża się wielkimi krokami. Kadry każdej reprezentacji już poznaliśmy, wiemy także kiedy turniej ruszy. Niewiadomą nadal pozostaje jedna rzecz – kto z kim pojedzie. Zapytaliśmy najlepszych zawodników każdej nacji o to na kogo chcieliby trafić w ćwierćfinale turnieju a kogo woleli by spotkać później. Które reprezentacje według samych uczestników będą faworytami pierwszej edycji DPŚ?

Zacznijmy najpierw od tych reprezentacji, które pretendentów do zostania kadrowiczem, miały najmniej. Co na temat potencjalnych rywali miał do powiedzenia Indywidualny mistrz Francji?

darekk-77:
„Pytanie jest trudne jest to pierwszy sezon i ciężko wytypować przodujące nacje. Na pewno dużą podpowiedzią jest GPC. Słowenia, Szwecja, Australia to zespoły z którymi chętnie byśmy pojeździli, natomiast Polska, Dania, USA wydają się bardzo mocne z nimi tez chętnie pojeździmy ale w finale. Oczywiście tor zweryfikuje wszystko, tak naprawdę wszystkie zespoły mają równe szanse”.

Słowenia, Szwecja i Australia zatem to państwa, na które bardzo chętnie w pierwszej rundzie trafić by chcieli Francuzi. Natomiast raczej zaskoczeniem nie jest fakt, że wśród nacji, które woleli by uniknąć są Polacy i Duńczycy. Bardzo podobne zdanie odnośnie przeciwników miał mistrz Niemiec.

Sobek:
„Nie mam wymarzonych ale wiem na jakie nie chciałbym trafić. Myślę że Polska, USA, Australia będą bardzo mocne.”

Z Europy zachodniej przenieśmy się teraz do Skandynawii, a konkretnie do Norwegii, gdzie lokalny mistrz krajowy przedstawił zgoła odmienne stanowisko do rywali jak i samego w sobie turnieju.

R666:
„Na oba pytania odpowiedź będzie podobna. Szczerze, to nie interesuję się tym za bardzo i nawet nie pamiętam kto ze mną z Norwegii pojedzie. Nie wiem jakie będą składy z innych krajów. Wiadomo, że każdy chciałby trafić przynajmniej na początku na łatwych rywali, dlatego ja też o takich poproszę. W Szwecji jadą chyba moi koledzy z drużyn, więc pewnie z nimi wolałbym się spotkać w finale”.

Nie da się ukryć, że jest to dość… oryginalne stanowisko, dotyczące nawet nie samych przeciwników ale nawet całego turnieju. Norweg zapowiedział, że nie chciałby spotkać się ze Szwedami w pierwszej rundzie ale też tylko dlatego, że w tej reprezentacji jeżdżą jego klubowi koledzy. Można uznać, że kolejny zawodnik oddał bardzo podobną wypowiedź do tej, której udzielił R666, jednak tutaj pierwsze skrzypce bez wątpienia odgrywa szacunek do każdego z rywali. Mowa tu o aktualnym wicemistrzu Rosji.

Luksza79:
„Tak naprawdę jest mi bez różnicy na kogo mógłbym trafić lub nie. Myślę, że każdy zawodnik reprezentujący swój kraj da z siebie wszystko i będzie groźny bez różnicy na nację. Ale chciałbym powalczyć z Polską, USA i Australią tak, aby spotkały się 4 kraje z rożnych kontynentów”.

Wypowiedź Rosjanina wyróżnia jeszcze jedna bardzo ciekawa rzecz. Chciałby on spotkać się w turnieju… z Polską. Stanowisko to naprawdę bardzo odbiega od normy. Chęć odjechania jednej rundy z krajami z 4 kontynentów wydaje się ciekawa i na pewno emocjonująca jednakże w Europie jest mnóstwo drużyn a już na pewno mniej wymagających niż Polska. Ciekawe czy za tym wyborem kryje się jakieś… drugie dno. Wróćmy teraz na Skandynawię, gdzie mistrz Szwecji porusza zupełnie inną kwestię i jako najtrudniejszego rywala nie wskazuje żadnej reprezentacji a… tor, pogodę i największą zagadkę tego świata – tę przeklętą ścieżkę!

Halkian:
„Wbrew pozorom, to nie są łatwe pytania. Każda ekipa będzie miała swoje atuty, ale także mankamenty, zatem nie będę wskazywał konkretnie. Poza tym, nawierzchnia, pogoda i trafianie ścieżek, to na pewno też są czynniki, które wpłyną na rezultaty poszczególnych rund. Czas pokaże, ale mam nadzieje, że czekają nas duże emocje związane ze startem tych rozgrywek”.

Bez wątpienia problem z dobraniem taktyki jest największą zagwozdką z jaką przychodzi się mierzyć zawodnikom w tym sezonie. „Po dużej czy po małej?!”. To pytanie zadaje sobie każdy. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że nawet najlepsi z najlepszych, którzy będą brać udział w Drużynowym Pucharze Świata, na pewno przynajmniej raz przypomną sobie o tej zagadce, a podjęcie złej decyzji może mieć katastrofalne skutki. Takie samo zdanie ma kolejny reprezentant, jakim jest mistrz Słowenii.

Bobik85:
„To jest pierwszy sezon dla każdego z nas i pomimo faktu, że w składach reprezentacji znajdować się będzie pięciu zawodników, którzy najlepiej pojechali swoje turnieje indywidualne w kraju (IMK), póki co trudno ocenić kogo na co stać. Nie chce wskazywać konkretnie tych reprezentacji, z którymi chcemy jechać, czyli potencjalnie słabszych, gdyż niedocenienie ich spowodować może odwrotny efekt i większą mobilizację zawodników takiego kraju. Na pewno trzeba będzie uważać na reprezentację Włoch oraz Australii, które mają w składzie aż trzech „ekstraligowców”, których uzupełniać będą równie dobrzy zawodnicy z niższych lig. Jedno jest pewne nie wolno lekceważyć nikogo, bo przy sprzyjających warunkach pogodowych i idealnie dobranej ścieżce, która w obecnym sezonie odgrywa kluczową rolę mogą pojawiać się niespodzianki”.

Jest to kolejny już zawodnik, który porusza bardzo ważną kwestię jaką jest wybór ścieżki. Ponownie też padają słowa odnoszące się do szacunku względem każdego rywala. To co najbardziej przykuwa uwagę to fakt iż mistrz Słowenii zwraca uwagę na Włochów, którzy mogą się okazać niewygodnym rywalem. Większość zawodników wskazują Polaków i Duńczyków jako tych niebezpiecznych, więc pojawienie się w tym zestawieniu reprezentacji Włoch na pewno budzi nie małe zaskoczenie jak i bez wątpienia da zastrzyk motywacji dla kadry z półwyspu Apenińskiego. Jednak czy to koniec takich dość „niespodziewanych” wyborów? Okazuje się, że nie bo nasz kolejny gość, jakim jest mistrz Ukrainy, wskazuje jeszcze inną kadrę, z którą nie chciałby się zmierzyć a powód tej decyzji jest… A z resztą, przeczytajcie sami.

Sahajdaczny:
„Dogłębnie nie analizowałem jeszcze, a tak na szybko, to chyba tylko chciałbym trafić na Wielka Brytanię. Wszędzie są mocni gracze i każdy będzie starał się o jak najlepszy wynik, wiec nie ma różnicy kto wypadnie. Wiele czynników będzie decydowało i to nie tylko moc graczy, dopóki najważniejszy w tej grze jest fart. Nie chciałbym spotykać się z Rosją, bo nie lubię memów z Putinem, które robi johny1981″.

Po takiej wypowiedzi nie pozostaje nic innego jak powiedzieć – Johny… tak się nie robi. Mimo wszystko jest to kolejny już gracz, który zaznacza loteryjność zawodów jaką powoduje ścieżka. Tak… znowu ta ścieżka. Ale spokojnie! Mogę zagwarantować, że została tutaj wspomniana… nie ostatni raz. Jednakże, o ironio, nasz następny rozmówca o tej kwestii… nie wspomina. Jest nim wicemistrz kraju, który został całkiem nie dawno, bardzo wyróżniony – Włochy.

Tesser
„Nie ma takich na które chciałbym trafić bo i tak będzie to duża niewiadoma, ale jeśli miałbym wybrać to niech będzie: Australia – bo lubię żużlowców z tego kraju, Polska – zawsze dobrze powalczyć z „naszymi”, Ukraina – jeżdżę w Anglii w zespole z zawodnikami z tego kraju. Nie chciałbym trafić na Danię – maja duży potencjał i na pewno będą jednymi z faworytów”.

Krótko, zwięźle i na temat. Można? A no można. Jednak nawet w takiej krótkiej i zwięzłej wypowiedzi można znaleźć bardzo interesującą rzecz. Jest to kolejny gracz, który chciałby się spotkać z Polakami oraz Australijczykami, którzy nie tak rzadko również traktowani są jako faworyci. Włochy ewidentnie kierują się zasadą, że skoro chce się wygrać to trzeba pokonać najlepszych… Może jednak spostrzeżenie Bobika86 o Włochach nie powinno być odebrane jako zaskoczenie… a jako proroctwo? Idąc dalej zobaczmy co na to wszystko powie mistrz kolejnego kraju na liście uczestników DPŚ – Łotwa.

MrZuma:
„Na pewno bardzo ciężko wskazać rywali, z którymi chciałbym się spotkać w pierwszej rundzie. Na świecie nie ma już słabych drużyn i każdy rywal może być bardzo niebezpieczny… zwłaszcza gdy mówimy do Drużynowych Pucharze Świata, gdzie ścigać się będą najlepsi. Dużo łatwiej jest wskazać reprezentacje, na które trafić bym nie chciał. Myślę, że „Ameryki nie odkryję” jeśli wskażę Polskę, Danię i… USA. Są to bezdyskusyjni faworyci do tytułu Drużynowych Mistrzów Świata”.

Faktycznie mistrz Łotwy Ameryki nie odkrył wskazując swoich faworytów… Mam nieodparte wrażenie jakbym już gdzieś te słowa widział… Jakieś takie deja vu… Nie wiem… Może po prostu przejdę dalej – Czechy!

RD9:
„Dużo łatwiej powiedzieć na kogo bym nie chciał trafić. Są to Dania, Polska i może Francja. Dania z Polską to dla mnie faworyci, niesamowicie mocne składy. Johny1981, Darczello, Perez, Nate i cała reszta świetnych zawodników. Oczywiście nie ma co pomijać reszty drużyn. Wspaniała Francja z Montim i Tomalką, USA z Forg1v, czy X von Amor, czy Łotwa ze Zbiggiem i Thoogusem. W dużym skrócie można powiedzieć, że będzie bardzo ciężko. Moja drużyna też jest silna i myślę, że osiągniemy bardzo dobry wynik”.

Czyżby Łotysze też mogli być niewygodnym rywalem? Tak twierdzi mistrz Czech, który również ją wymienia jak zespół z dużym potencjałem i który może być groźnym przeciwnikiem. Co jednak bardziej przyciąga uwagę to to, że RD9 wymienia Francuzów jako zespół, na który nie chciałby trafić. Jest to też dość nieoczekiwany wybór, zwłaszcza patrząc na tendencje wyborów pozostałych zawodników. Z drugiej strony większość nie musi mieć racji… Co jeśli nowym a zarazem pierwszym mistrzem świata będzie Francja? Co na to wszystko lider Duńczyków, którzy nadal są tutaj mimo wszystko niekwestionowanymi faworytami?

johny1981:
„Chciałbym pojechać z Ukrainą, Słowenią i Australią. Wolałbym uniknąć Polski”.

Ah… johny1981… rozmowny jak zawsze. Jednak czy od gościa, który prawdopodobnie pojedzie we trzech finałach Złotego Kasku trzeba wymagać czegoś więcej? No właśnie… On wyraża się najlepiej na torze, tam jest wirtuozem. To między innymi właśnie dzięki niemu Duńczycy są jednymi z faworytów do tytułu. Można nawet odnieść wrażenie, że Polacy, którzy też są przecież piekielnie mocni, mogli by mieć z nim problemy. Skoro jednak tutaj wypowiedź mistrza Danii jest krótka, to żeby wyrównać balans długości odpowiedzi „na dywanik” zaprosimy mistrz Finlandii. Facet napisał tak dużo, że nie ma najmniejszego sensu go zapowiadać. Po prostu… Przeczytajcie, bo warto!

Przemo:
„Gdyby brać pod uwagę jedynie występy w IMK to najwięcej straciła Australia, w składzie której pojedzie 7 zawodnik w klasyfikacji generalnej. Jednak nie est powiedziane, że musi być to ich słaby punkt ponieważ od finału IMK sporo się zmieniło więc i siła poszczególnych zawodników będzie niewiadomą. No ale Australie umieszczam jako pierwszą drużynę, którą widziałbym w ćwierćfinale. Kolejna ekipa to drużyna Rosji. Ale tylko w tym sezonie. W kolejnym będą dużo mocniejsi jeśli do reprezentacji dołączy Grisza. Kolejną drużyną będzie chyba Polska. Powodem jest to, że jestem przekonany o tym, że nie jest to najmocniejszy możliwy do złożenia team z polskich zawodników. Rywalizacja w polskiej grupie jest największa i na pewno gdyby o składach decydowałby jakiś przelicznik na koniec sezonu to w polskim teamie byłoby najwięcej zmian personalnych. Oczywiście nie ujmuję nic żadnemu zawodnikowi z wyżej wymienionych drużyn, każdy zasłużył swoimi występami na reprezentowanie swojego kraju i do każdego z nich podchodzę z należytym szacunkiem. Jestem też przekonany, że wielu reprezentantów pozostałych nacji widziałoby chętnie jako swojego rywala Finlandię, którą będę reprezentować. No i tak samo jak w naszym przypadku, tak w przypadku wymienionych przeze mnie drużyn Australii, Polski oraz Rosji może okazać się to plusem. Będziemy atakować z ukrycia Na jaki kraj nie chciałbym trafić? Zdecydowanie w moim rankingu najwyżej stoją notowania USA. Mega ogarnięci gracze, chciałbym przekazać im jedno życzenie, które byłoby także spełnieniem mojego: Do zobaczenia w finale.”

Jeśli ktoś uznał, że jednak nie będzie czytać wypowiedzi mistrza Finlandii to po pierwsze niech żałuje a po drugie… tu ma skrót: „Chciałbym pojechać z Australią, Polską i Rosją a nie chciałbym z USA”. Długi artykuł prawda? Chyba nawet jeden z dłuższych w całej gazetce… Ale chyba warto, nie? W końcu pierwszy w historii DPŚ odbywa się tylko raz! Na pocieszenie jednak dodam, że zostało tylko czterech mistrzów, których weźmiemy jeszcze pod lupę. Pierwszym z nich będzie mistrz USA.

Forg1v:
„Głównie kieruję się tutaj znajomością graczy poprzez Sps’a i przeglądając odpowiednio skład każdej drużyny myślę, że byłaby to Łotwa, chociaż liczę, że zbigg, który awansował do GP pociągnie całą kadrę, Rosja, która będzie osłabiona ze względu na brak Griszy w składzie oraz Norwegia. Niestety kogoś musiałem wskazać, ale liczę, że wymienione ekipy zaskoczą pozytywnie w edycji DPŚ. Osobiście nie chciałbym trafić na Niemcy i Danię. Niemcy wydają się mieć bardzo solidną 5-tkę w składzie, a Dania ma na swoim pokładzie dwie armaty w postaci darczello i johnnego.”

Tak! Też mam nadzieję, że te kraje zaskoczą! Zwłaszcza Łotysze… dlaczego akurat oni? Jakiś taki sentyment do nich czuję… W zasadzie nie wiem dlaczego… Wracając „na ziemię”, warte uwagi jest to, że mistrz USA wskazał Niemców jako groźnych rywali. Mówiłem, że niespodzianek nie braknie? Mówiłem! Ale spokojnie. Prawdziwa petarda dopiero przed nami! Następnym gościem był mistrz Wielkiej Brytanii. Jak on odpowiedział na pytania redakcji?

fadrian:
„W DPŚ nie będzie słabych drużyn. Jadą najlepsi reprezentanci z każdego kraju. Teoretycznie, na potrzeby redakcji mogę luźno odpowiedzieć, że chciałbym trafić na kraje, w których jest mała liczba graczy. Są to Słowenia, Ukraina, Włochy. Nie chcę trafić na Polaków… z nimi pojedziemy w Finale”

Pozostaje trzymać kciuki, żeby faktycznie Brytyjczycy pojechali w finale z Polakami. Spełnijmy marzenia! Bo i czemu nie! Zatem uwaga! W wielkim finale pojadą już na pewno Polacy i Brytyjczycy! Ale spokojnie… nadal zostały dwa miejsca! Reprezentanci innych krajów, jest jeszcze o co walczyć! Na liście z kolei zostały tylko dwie najliczniejsze nacje! Australia i Polska. Najpierw zapytaliśmy mistrza tych pierwszych o to z kim chciałby się spotkać w ćwierćfinale.

wodz:
„Nie sprawdzałem kto gdzie jeździ i co osiągnął. Nie ma dla mnie różnicy z kim będę jechał, gdyż każdy jest do objechania. Liczy się szczęście w typowaniu ścieżki”.

Tęskniliście za tematem ścieżki? Wiem, że tak… Wasz głód został właśnie zaspokojony. Mistrz Australii odpowiedział prosto i pewnie… Jak rasowy zwycięzca! To właśnie typ mistrza. Nie bez powodu Australia jest typowana za faworyta kiedy najlepszym zawodnikiem tego kraju jest ktoś tak pewny siebie i swoich możliwości jak wodz. Pozostaje tylko pozazdrościć zawodnika… Drodzy czytelnicy! Panie i Panowie! Dotarliśmy do tego momentu! Wreszcie poznamy co na temat pierwszych rywali w Drużynowym Pucharze Świata twierdzi mistrz Polski! Usiądźcie wygodnie w fotelach, chwyćcie za telefon, tablet, laptop i czytajcie! Bo to co zaraz przeczytacie, odmieni wszystko…

Nate:
„Ciężkie pytania. Szczerze to jeszcze się nad tym nie zastanawiałem. Nie ma chyba zespołów na które chciałbym trafić. Po prostu trzeba jechać swoje i nie oglądać się na innych. Ale nie chciałbym trafić na… Polskę. A tak poza tym to i tak będzie decydować… ścieżka…”

To jest wiadomość dnia! Polak nie chce trafić na Polskę! Czyżby reprezentacja ta była tak silna, że boją się… samych siebie? Pozostaje trzymać kciuki, no ale też należy pamiętać, że przecież Polacy i Brytyjczycy są już w finale. Wydaje się więc, ze Nate może spać spokojnie, bo spoko Polska będzie w finale, to nie może na nich trafić wcześniej! Po raz kolejny! Redakcja SH News spełnia marzenia! Nie ma za co!

To już wszyscy mistrzowie. 16 krajów, 16 zawodników, 16 wypowiedzi, które dały nam pogląd na sytuację i na to kto według graczy będzie najtrudniejszym rywalem w zbliżającym się prestiżowym turnieju DPŚ! Nasz dział analityków prężnie działał i… analizował. Szanowni czytelnicy przedstawimy wam teraz ich najnowsze dzieło! Grupa śmierci i grupa marzeń na ćwierćfinał Drużynowego Pucharu Świata!

Grupa Śmierci:
1. Polska
2. Dania
3. Australia
4. Ścieżka

Grupa Marzeń:
My zespół analityków redakcji SH News odmawiamy stworzenia tzw. grupy marzeń. Stanowisko to argumentujemy tym, że przecież „na świecie nie ma już słabych drużyn”. Uznaliśmy, że wstawienie tutaj jakiejkolwiek drużyny byłoby dla niej krzywdzące. 

Pozdrawiamy!
Zespół Analityczny SH News

PS
Słowenia, Wielka Brytania, Rosja, Łotwa.

Emocje sięgają zenitu. Do pierwszego zwolnienia taśmy zostały nie całe dwa tygodnie. Wypowiedzi najlepszych zawodników każdego z krajów uczestniczących w turnieju sugerują jedno. Będzie się działo! Tutaj nikt nie odpuści. Każdy będzie walczyć o każdy centymetr toru! Wszystko jest możliwe! Nawet porażka najgroźniejszego rywala – ścieżki! 

W piątek o godzinie 20.00 losowanie ćwierćfinałów (na żywo na facebooku gry lub kanale youtube SpeedwayHero News) i wtedy stanie się już wszystko jasne. Kto z kim pojedzie najpierw? Czy zawodnicy trafią na swoich wymarzonych rywalim czy na tych, których woleliby na początku uniknąć?

Post Author: MrZuma

1 thought on “Najtrudniejszy rywal? Polacy… i ścieżka – na kogo krajowi mistrzowie chcieliby trafić w ćwierćfinale DPŚ

    Tesser

    (14 stycznia 2021 - 23:37)

    Dobry artykuł – coś innego i ciekawego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *