Oficjalnie za nami pierwszy sezon na ligowych torach. Mamy dla was garść statystyk dotyczący Ekstraligi. W jednym miejscu znajdziecie informacje o pogodzie, bonusach, czy najlepszej średniej.
Zacznijmy od statystyk pogodowych. Jak myślicie, która pogoda wypadała najczęściej? Przy jakiej pogodzie przyszło zawodnikom rywalizować najczęściej? Ja znam odpowiedzi na te pytania. Tutaj zdecydowanie dominuje słońce. Teraz już wiemy dlaczego najlepiej się sprzedają w sklepikach klubowych okulary przeciwsłoneczne z logo klubu. Dla formalności 25 razy na niebie pojawiły się promienie słońca. 18 razy musieliśmy patrzeć w niebo, czy za godzinę nie spadnie nam deszcz. Niestety 13 razy kibic musieli na trybunach otwierać parasole.
Drugą ciekawostką dotyczących pogody jest fakt, że pogoda zmieniała się bardzo często w czasie meczu. Aż 41 razy byliśmy świadkami zmiany pogody. Tylko 15 razy warunki były przez całe zawody taka same. Wniosek trzeba mieć kilka kompletów opon na jedne zawody.
Zanim przejdziemy do statystyk indywidualnych rzućmy okiem na to jak radziły sobie drużyny. Wszystkich meczów w ekstralidze mieliśmy 56. W pierwszym sezonie zdecydowanie gospodarze nie byli gościnni. Ponad połowa z tych spotkań to wygrana gospodarzy. 33 razy to oni wznosili ręce ku górze. Goście muszą się poprawić, bo 21 zwycięstw nie robi wrażenia. Remis i podział punktów miał miejsce dwa razy.
A co słychać w bardziej szczegółowych statystykach. Która drużyna dominowała? Oczywiście nie kto inny jak nasz mistrz. Filety zdobyły 31 oczek całym sezonie. Wygrywają również klasyfikacje bonusów, mając ich na swoim koncie 7. Czy to szczęśliwa liczba dla tego klubu? Jednak prawdziwą kulminacją ich formy jest równica małych punktów. Bilans małych punktów tej drużyny to 308. Robi wrażenie prawda?
Przejdźmy do statystyk indywidualnych. Tutaj trochę tego mamy. Ale może zacznijmy od pierwszego czystego kompletu punktów. Musieliśmy trochę na niego poczekać. A dokładnie Grisza musiał na niego poczekać. 15 punktów udało mu się zdobyć w czwartej kolejce.
A kto zasłużył na miano najszybszego zawodnika ekstraligi? Nie kto inny jak zawodnik Wojtas. To właśnie on na przestrzeni całego sezonu ustanowił cztery rekordy toru. Żeby przedstawić wam skale tego osiągnięcia powiem tylko, że jest to połowa ze wszystkich obecnych rekordów.
Indywidualnie najlepiej radził sobie Sobek. Udało mu się wykręcić najlepszą średnią meczową (11.93). Dodatkowo biegowo również okazał się najlepszy. Jego średnia biegowa to 2,39. Oj, coś czuje, że posypią się oferty transferowe. A może Sobek zatrudni się jako korepetytor. Lekcje z dobrej jazdy miło widziane.
Największym dostarczycielem punktów dla swojej drużyny był Tomicek. Do dorobku ekipy Filet z Mintaja dorzucił aż 146 punktów. Taki zawodnik to duże wzmocnienie dla drużyny i gwarancja sporej liczny punktów prawie w każdym meczu.
A kogo możemy nazwać najlepszym doparowym. Kto był niczym Jaimon Lidsey w realnym żużlu? To miano trafia do Sobka. 25 razy przyjeżdżał za plecami swojego kolegi z drużyny. Ciekawe czy zdradzi nam receptę na jazdę parą?
Jeśli jesteś sportowcem zawsze chcesz wygrywać. Więc sprawdźmy kto wpadał na metę jako pierwszy najwięcej razy. Co ciekawe tutaj mamy dwóch zawodników z taką samą liczbą trójek. A dokładnie 31 razy wygrywał Tomicek i Forg1v. Prawdziwy lider, który pewnie nigdy nie zawodzi. Najwięcej dwójek wpadło na konto Phoenix (28). Trzecie miejsce to domena Liverpool-a (25). Niestety ostatni do mety najczęściej przyjeżdżał SZYM (38).
Udało mi się dowiedzieć, że przed sezonem dwóch zawodników a dokładnie strong 70KSF i pj007 będzie poszukiwać nowego mechanika. Ktoś chętny na nową pracę? Decyzja ta spowodowana jest największą liczbą defektów. Sprzęt odmawiał posłuszeństwa u tych rajderów cztery razy. Pod względem taśm czy upadków mamy tutaj większą liczbę zawodników.
1 thought on “Statystyki z ekstraligowych torów”
Graudenz
(22 stycznia 2021 - 16:18)Podajecie, że w elidze odbylo sie 56 spotkań, jednak pogody podajecie dla 54 meczów (25+16+13) Wiec gdzieś sie wkradl blad. Poza tym lepiej jakbyscie podawali pogode również po zmianie czyli statystyke z 112 pogód, a nie 56. Teraz wychodzi, ze slonca bylo 2x wiecej niz deszczu, a raczej wiekszosc z eligi zgodzi sie, że bylo odwrotnie 😉 aż sam to przelicze z ciekawosci. pozdro