Ależ to były półfinały! Co tu się nie wydarzyło? No dobra, macie mnie. Toromistrzowie nie spiskowali a tablice wyników już naprawiono. Okej! Ale na samym torze… 25 solidnych i fantastycznych biegów. Nikt! Absolutnie nikt nie mógł się na tych półfinałach nudzić.
Mamy to! Czwórka finalistów pierwszej edycji Drużynowego Pucharu Świata Juniorów, jest już znana. Lecz zanim im się przyjrzymy przeanalizujemy to co się wydarzyło w półfinałach bo działo się tam tak dużo, że nie wiem czy będziemy w stanie wszystko opisać!
W pierwszym półfinale zmierzyli się Polacy, Francuzi, Łotysze i Brytyjczycy. Na papierze wszystko wskazywało na to, że Polacy i Francuzi gładko powinni awansować do finału. Fakt, że ostatecznie tak się właśnie stało wcale nie oznacza była to łatwa i przyjemna przeprawa bo Łotysze postawili bardzo ciężkie warunki i brakło niewiele by sprawili bardzo dużą niespodziankę!
Polacy chcieli zmazać plamę po występie w DPŚ na początku sezonu i bardzo szybko tego dokonali. W zasadzie od samego początku zaczęli mocno i szybko odskoczyli stawce. Bardzo ciekawie jednak wyglądała walka między Francuzami a Łotyszami. Co bieg tasowali się oni między sobą. Raz to Łotysze byli górą, raz Francuzi. Na 5 biegów przed końcem Francuzi mieli zaledwie 4 punkty przewagi nad Łotyszami a to zapowiadało bardzo zaciętą walkę. I tak faktycznie było po 22 biegu obie nacje miały po 33 punkty. Później Thoogus’a spotkał ogromny pech, który w decydującym dla Łotyszy biegu zaliczył taśmę, co niestety pozbawiło szans na awans rewelacyjnie prezentujących się Łotyszy. Ostatecznie to Francja zajęła drugie miejsce i to trójkolorowi będą jechać jutro w finale. Brytyjczycy nie liczyli się w turnieju, a szkoda bo gdyby jeszcze oni włączyli się do walki to półfinał byłby jeszcze ciekawszy.
Tak wyglądała więc tabela po 25 biegach pierwszego półfinału:
- Polska – 45 punktów
- Francja – 41 punktów
- Łotwa – 39 punktów
- Wielka Brytania – 25 punktów
Zgodnie więc z przypuszczeniami to Polska i Francja pojedzie w finale a Łotwa i Wielka Brytania żegnają się z DPŚJ. Niemniej jednak należy bardzo pochwalić postawę Łotyszy. To oni mieli być skazani na porażkę. Nikt na nich przed zawodami nie stawiał. Ich postawa jednak była zaskakująco wysoka i zabrakło naprawdę nie wiele, żeby sprawili przeogromną niespodziankę! Łotwa pokazała, że należy się z nimi liczyć na arenie międzynarodowej. A sami zainteresowani nie mają powodów do wstydu, bo przy takich rywalach jak Polska i Francja, jeździć jak równy z równym, jedyne co mogą czuć to niedosyt, że nie wyszarpali tego awansu.
No i czas na drugi półfinał, w którym mierzyli się ze sobą Amerykanie, Czesi, Niemcy oraz Szwedzi. Tutaj już nie było jasno czarno na białym kto jest murowanym faworytem. Mieliśmy tutaj przecież Mistrzów Świata – Czechów. Rewelacyjnie jeżdżących Amerykanów i niezwykle silnych i ambitnych Niemców. Ostatecznie to USA i Czechy cieszą się z awansu i to oni pojadą w finale.
Amerykanie mieli jeden jasny cel – awans. Od samego początku rzucili się by go zrealizować i bardzo pewnie udało im się to zrobić. Zajęli pierwsze miejsce z bezpieczną, bo aż 7 punktową przewagą, nad drugimi Czechami. Walka o drugie miejsce była bardzo wyrównana i zacięta, podobnie jak to było w pierwszym półfinale pomiędzy Łotyszami a Francuzami. Tutaj na 5 biegów przed końcem zawodów Czesi mieli zaledwie punkcik przewagi nad Niemcami. Chwilę później był już remis. Decydujący wydaje się być bieg 22, w którym Sebalack przyjechał na ostatnim miejscu. Wtedy już Czesi zyskali przewagę 3 punktów i potem ją jeszcze zwiększyli. W tej rywalizacji Czesko-Niemieckiej, to ci drudzy w ostatnich dwóch biegach wygrywali, ale strat nie udało się już odrobić. Zgodnie z przypuszczeniami Szwedzi w walkę o awans w ogóle się nie włączyli.
Ostatecznie więc tabela drugiego półfinału prezentuje się następująco:
- USA – 47 punktów
- Czechy – 40 punktów
- Niemcy – 38 punktów
- Szwecja – 25 punktów
Ponownie jak w pierwszym półfinale, walka o 2 miejsce była fascynująca. Różnica jedynie polega na tym, że na Łotyszy nikt nie stawiał a Niemcy byli w gronie faworytów. Dla Niemców w tym półfinale wystąpił jeden jedyny problem, którego nie udało im się pokonać. Do finału awansują tylko 2 drużyny. Ktoś musiał niestety odpaść i padło akurat na nich. Nie mniej jednak nie dawali za wygraną i do samego końca walczyli o swoje. Tym razem się nie udało ale ta reprezentacja jest silna i ich „5 minut” jeszcze nadejdzie.
Znamy więc obsadę finału, który odbędzie się już jutro o godzinie 21:00. Oto czwórka finalistów:
- Polska
- Czechy
- USA
- Francja
Jedno jest pewne! Przy tak emocjonujących półfinałach wszyscy możemy być przekonani, że poziom finału DPŚJ będzie na najwyższym możliwym poziomie. Co by jednak nie mówić – są to cztery najlepsze reprezentacje młodzieżowe. Jest na co czekać! A pierwsza taśma ruszy w górę już w piątek 7 maja o godzinie 21:00!